Gdyby wybory odbyły się w marcu, na PO głosowałoby 35 proc. badanych - o 2 punkty proc. mniej niż w lutym - wynika z sondażu CBOS. Według pracowni to najgorszy wynik PO od listopada 2008 r. Notowania PiS spadają do 18 proc.; zyskuje SLD, na które chciałoby głosować 16 proc. respondentów.
Poparcie dla PiS spadło w ciągu miesiąca o 2 punkty proc. Na Sojusz w marcu chciałoby głosować o 4 punkty procentowe respondentów więcej niż w lutym, to najlepszy wynik Sojuszu w tej kadencji parlamentu.
Poniżej 5-proc. progu wyborczego znalazło się PSL z 4 proc. (bez zmian w porównaniu z lutym) oraz PJN - 3 proc. poparcia (spadek o 1 pkt proc.).
CBOS zauważa, że poparcie dla partii Donalda Tuska systematycznie maleje. W ciągu
ostatnich trzech miesięcy - od grudnia 2010 roku do marca tego roku - odsetek wyborców zdecydowanych oddać głos na to ugrupowanie w potencjalnych wyborach parlamentarnych zmniejszył się o 6 punktów: z 41 proc. do 35 proc.
Wśród ankietowanych zapowiadających, że na pewno poszliby na wybory, swoich sympatyków znalazły jeszcze KPEiR (2 proc.), Partia Kobiet, LPR, Ruch Poparcia Palikota, Samoobrona, Unia Pracy oraz Wolność i Praworządność (po 1 proc. głosów).
Prawie co szósty respondent zapowiadający udział w wyborach (16 proc.) jeszcze nie wie, na kogo odda swój głos.
Na początku marca swój pewny udział w wyborach parlamentarnych zapowiedziało 61 proc. ankietowanych.
Według CBOS na kilka miesięcy przed wyborami do Sejmu i Senatu pojawiły się symptomy możliwości zmiany układu sił na scenie politycznej - dwóm głównym oponentom: PO i PiS wyrasta poważny konkurent - SLD.
Badanie przeprowadzono w dniach 3-9 marca 2011 roku na liczącej 950 osób reprezentatywnej próbie losowej dorosłych mieszkańców Polski.