Sąd w Mińsku nie zgodził się na wypuszczenie z aresztu Władimira Niekliajewa. Był on jednym z opozycyjnych kandydatów na prezydenta Białorusi w grudniowych wyborach. Decyzję o umieszczeniu go w areszcie zaskarżył jego adwokat.
Według sądu, mężczyzna nie może wyjść na wolność, bo "zarzuty wobec niego dotyczą szczególnie ciężkiego przestępstwa". Niekliajew jest jednym z pięciu kandydatów w wyborach, który usłyszał zarzuty dotyczące organizacji i udziału w masowych zamieszkach. Grozi za to do 15 lat więzienia. Pod koniec grudnia adwokaci i rodzina Niekliajewa informowali, że ma on poważne problemy z ciśnieniem. W tym roku nie udało im się z nim skontaktować.
Władimir Niekliajew w grudniu został pobity przez nieznanych sprawców. Według jego współpracowników, byli to funkcjonariusze OMON-u w cywilu. Trafił do szpitala, skąd został zabrany również przez "nieznanych sprawców".