Marcin Warchoł lub Sebastian Kaleta - jeden z posłów Suwerennej Polski zajmie miejsce w komisji śledczej ds. wyborów kopertowych po odwołanym Pawle Jabłońskim - to ustalenia reporterów RMF FM. Jabłoński został odwołany przez koalicję, bo jako wiceminister w rządzie Morawieckiego miał doradzać, jak anulować decyzję o przygotowaniu do wyborów kopertowych.

Paweł Jabłoński, były wiceminister spraw zagranicznych w rządzie Mateusza Morawieckiego, został wykluczony ze składu komisji śledczej do spraw wyborów korespondencyjnych we wtorek. Powodem jest informacja, że doradzał ówczesnemu premierowi, jak wycofać się z decyzji o przygotowaniach do wyborów kopertowych. Komisja wezwie teraz posła Prawa i Sprawiedliwości na świadka. 

Wybór nowego członka komisji nastąpi za tydzień, na najbliższym posiedzeniu Sejmu. 

Jeszcze do wczoraj w PiS-ie kiełkował pomysł, by na znak protestu po odwołaniu Jabłońskiego nie wystawiać kandydata, ale zwyciężyła chłodna kalkulacja.

Dziennikarz RMF FM Mariusz Piekarski dowiedział, że kandydatów jest dwóch, obaj wywodzą się z Solidarnej Polski: Marcin Warchoł i Sebastian Kaleta

Potrzebujemy osobę, która będzie wykazywała absurdalną narrację związaną z wyborami korespondencyjnymi - mówił nam poseł Waldemar Buda, który zapowiada też wnioski o wykluczenie dwóch posłów koalicji: Romowicza i Karnowskiego, bo jako samorządowcy odmówili wydania kart wyborców i blokowali tym samym wybory kopertowe. W tej sprawie na opinię prawną czeka szef komisji Dariusz Joński. 

Sprawa Jabłońskiego po odtajnionych mailach Dworczyka

Wniosek o wykluczenie posła PiS Pawła Jabłońskiego miał związek z treścią maili z KPRM, odtajnionych na poprzednim posiedzeniu komisji śledczej ds. wyborów korespondencyjnych. Chodzi o maile ze służbowej skrzynki Michała Dworczyka, z czasów, kiedy był szefem kancelarii premiera. 

W jednym z tych maili, datowanym na 13 maja 2020 roku, padło nazwisko ówczesnego wiceministra spraw zagranicznych Pawła Jabłońskiego. Dworczyk pisze w nim, że się z nim konsultował w sprawie decyzji Mateusza Morawieckiego o przeprowadzeniu wyborów kopertowych.

Wybory kopertowe

Wybory prezydenckie miały się odbyć 10 maja 2020 roku, w czasie, gdy w Polsce trwała epidemia koronawirusa. Rządzący zaplanowali, że w tej sytuacji głosowanie odbędzie się wyłącznie drogą korespondencyjną. Z inicjatywy PiS została uchwalona ustawa o szczególnych zasadach przeprowadzania wyborów na prezydenta zarządzonych w 2020 roku, zgodnie z którą za organizację wyborów w formie korespondencyjnej miał odpowiadać minister aktywów państwowych Jacek Sasin. Wydrukowane zostały m.in. pakiety wyborcze; ich dostarczeniem miała się zająć Poczta Polska, posługująca się spisami wyborców pozyskanymi od władz lokalnych.

16 kwietnia 2020 roku premier Mateusz Morawiecki wydał decyzję, zlecającą Poczcie Polskiej przygotowanie wyborów na Prezydenta RP w trybie korespondencyjnym w dniu 10 maja 2020 r.

Ówczesny RPO Adam Bodnar zaskarżył decyzję premiera do WSA. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie uwzględnił skargę Rzecznika Praw Obywatelskich i stwierdził nieważność decyzji premiera Mateusza Morawieckiego.