Rosyjska rakieta trafiła w cywilny statek przewożący zboże z Ukrainy. Okręt został zaatakowany już w momencie, gdy opuścił ukraińskie wody terytorialne - przekazał Wołodymyr Zełenski.
Czekamy na reakcję świata. Pszenica i bezpieczeństwo żywnościowe nigdy nie powinny być celem rakiet - powiedział Wołodymyr Zełenski, który przekazał też, że statek został trafiony w rumuńskiej strefie ekonomicznej. Rumunia zaprzeczyła tym doniesieniom.
Rzeczniczka urzędu morskiego Irina Puscasu oznajmiła agencji Reutera: Mogę teraz powiedzieć o tym statku tylko tyle, że nie był on na naszych wodach terytorialnych. Nie poproszono nas o pomoc.
Transportowiec przewoził żywność dla Egiptu - donoszą ukraińskie media. Według wstępnych doniesień nie ma ofiar wśród członków załogi.
Nowy minister spraw zagranicznych Ukrainy Andrij Sybiha przekazał, że to uderzenie "jest zuchwałym atakiem na wolność żeglugi i światowe bezpieczeństwo żywnościowe".
Kijów zapowiedział, że o ataku powiadomione zostanie ONZ i Międzynarodowa Organizacja Morska.