MSZ Rosji dopuściło asymetryczną odpowiedź na zajęcie przez polskie władze środków na kontach rosyjskiej ambasady w Polsce. Takie oświadczenie rzeczniczki resortu dyplomacji w Moskwie cytują tamtejsze agencje.

Rzeczniczka rosyjskiego MSZ Maria Zacharowa powiedziała, że skoro w dyplomacji obowiązuje zasada wzajemności, także polska ambasada w Moskwie straciła dostęp do swych środków w bankach. Do tej pory środki polskiego przedstawicielstwa dyplomatycznego w rosyjskiej stolicy były zamrożone.

Zacharowa ostrzegła jednocześnie, że odpowiedź może przyjąć formę asymetryczną. W języku dyplomacji oznacza to, że nie będzie to reakcja wzajemna, a ostrzejsza. Władze w Moskwie dały więc zielone światło, by te asymetryczne kroki wprowadzić.

Polscy dyplomaci, z którymi rozmawiał dziennikarz RMF FM Krzysztof Zasada, traktują to jako formę straszaka. Nie wykluczają jednak, że Rosja będzie eskalować tę reakcję, czyli na przykład zacznie utrudniać życie i innym polskim placówkom na swym terytorium.

W kwietniu ambasador Rosji w Polsce Siergiej Andriejew poinformował, że polska prokuratura zajęła pieniądze z kont rosyjskiej ambasady. W marcu ubiegłego roku konta rosyjskiej ambasady w Polsce zostały zablokowane. Tydzień później w odwecie Rosja zablokowała konto ambasady RP w Moskwie.

Opracowanie: