"Jeśli mamy uwierzyć w choć jedno słowo tej najbardziej zakłamanej partii, jaką jest PiS, to pierwszą decyzją, która powinna w niedzielę zapaść, jest dymisja ministra obrony Mariusza Błaszczaka" - uważa Donald Tusk. Nawiązał w ten sposób do coraz dłuższej listy pytań, które mnożą się po odnalezieniu pod koniec kwietnia pod Bydgoszczą rosyjskiej rakiety. Okazało się bowiem, że wleciała ona na terytorium Polski już w grudniu zeszłego roku.
W sobotę i w niedzielę jest zaplanowana konwencja Prawa i Sprawiedliwości, podczas której, jak powiedział przewodniczący Platformy Obywatelskiej Donald Tusk, "będą wymyślać kolejne kłamstwa".
Jak zauważył, rosyjska rakieta spadła na terytorium Polski, a do dziś nie wiadomo dokładnie, co się stało. Pytał więc retorycznie, czy podczas konwencji znajdzie się "choć jeden sprawiedliwy i odważny", który zada pytania dotyczące tej sprawy, czyli np. kiedy wicepremier i minister obrony dowiedział się o rakiecie i kto zdecydował, żeby zaprzestać jej poszukiwań.
Jeśli mamy uwierzyć w choć jedno słowo tej najbardziej zakłamanej partii, jaką jest PiS, to pierwszą decyzją, która powinna w niedzielę zapaść, jest dymisja ministra Błaszczaka - powiedział Tusk.
Jego zdaniem, szef MON jest pozbawiony "elementarnego honoru", skoro w tej sprawie "chowa się za polskimi generałami". Macie stać murem za polskim mundurem, a nie chować się za polski mundur - mówił lider PO.
Nie odpuścimy tego, cała Polska musi jutro usłyszeć w najdrobniejszych szczegółach wyjaśnienie tej sprawy - powiedział Tusk. Konsekwencje zaś powinny spaść na tych, którzy są realnie odpowiedzialni za tę sprawę - dodał.
Służba Kontrwywiadu Wojskowego oraz Żandarmeria Wojskowa powinny już wyjaśniać w ramach śledztwa podejrzenie niedopełnienia obowiązków przez najwyższych rangą dowódców armii - uważa członek komisji do spraw służb specjalnych Marek Biernacki. W rozmowie z dziennikarzem RMF FM Krzysztofem Zasadą zauważył, że po wczorajszym wystąpieniu ministra obrony znacząco poszerzyła się lista pytań do rządu i armii na przyszłotygodniowe posiedzenie połączonych sejmowych komisji specsłużb i obrony.
Dodał, że teraz największe wątpliwości budzą procedury i to o nie zamierza pytać podczas posiedzenia.
W świetle wczorajszego wystąpienia Mariusza Błaszczaka, który zarzucił najwyższemu dowództwu, że nie poinformowało go o naruszeniu polskiej przestrzeni powietrznej, trzeba ustalić, kto kłamie - mówił poseł Biernacki.
Zwrócił uwagę na ciekawy zwrot, którego w swoim oświadczeniu użył Błaszczak. Ponieważ mówił o procedurze instrukcyjnej. To jest bardzo ciekawe. Możemy mniemać, że został poinformowany ustnie, ale nie został poinformowany na papierze. Mamy tutaj bardzo dużo niejasności - stwierdził członek komisji do spraw służb specjalnych.
Rosyjski pocisk Ch-55 16 grudnia 2022 roku znalazł się nad Polską, ale głośno o nim zrobiło się trzy tygodnie temu po tweecie ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry.