Serwis DeepState monitorujący ruchy wojsk w Ukrainie informuje o utworzeniu przez Rosjan "pięści uderzeniowej". 10 tys. żołnierzy i setki sztuk sprzętu przygotowywane są w obwodzie ługańskim w jednym celu - zdobyć Borową w obwodzie charkowskim, wyzwoloną w październiku przez siły ukraińskie.

Analitycy informują o zgromadzonych 450 jednostkach sprzętu wojskowego, w tym 200 systemach artyleryjskich oraz 10 000 personelu, czekających na rozkaz do ataku na oddaloną o 20 km od punktu zbornego Borową. To osiedle typu miejskiego w obwodzie charkowskim (ok. 100 km od Charkowa), o które zaciekłe walki stoczono w październiku 2022 roku, w czasie ukraińskiej kontrofensywy, a które Rosjanie próbowali później odzyskać.

Linię obrony na tym odcinku utrzymuje 3 Samodzielna Brygada Szturmowa, powstała na bazie Batalionu Azow - jednej z najbardziej elitarnych jednostek ukraińskich.

Okupanci mają jednak dużą przewagę liczebną - informuje DeepState - i prowadzą intensywne ataki na całej długości odcinka. Rosjanie rozmieścili tam m.in. jednostki 20 Gwardyjskiej Armii i najemników, uzupełnianych przez rezerwy.

"Od trzech tygodni nieprzyjaciel prowadzi działania przygotowawcze, sondując słabe punkty obrony" ukraińskiej - piszą analitycy. Rosjanie tracą żołnierzy, ale co tydzień przybywają nowi. Uzupełnienia są wystarczające, by systematycznie powiększać przewagę liczebną nad przeciwnikiem.

Rosjanie, jak to Rosjanie - prą do przodu, nie licząc się ze stratami. Ukraińcy nazywają to "taktyką mięsa", odwołując się m.in. do wydarzeń z bitwy o Bachmut, w której w ciągu roku zginęło tylu rosyjskich żołnierzy, że sami zaczęli nazywać to miasto "maszynką do mięsa".

DeepState przyznaje jednak, że poziom zarządzania w armii rosyjskiej się podniósł. Niepokój w kontekście możliwego uderzenia budzi także znaczna liczba najemników, którzy wykorzystywani są w szturmach, a nie w obronie. Serwis przypomina, że w ubiegłym roku, gdy Rosjanie spróbowali zająć Borową, dopiero wzmocnienie obrony siłami powietrzno-szturmowymi i 23 Brygadą Zmechanizowaną zapobiegło utracie tego odcinka. Wówczas linię obrony trzymała 68 Samodzielna Brygada Jegera (złożona z lekkiej piechoty).