"W tym momencie nie możemy potwierdzić tych doniesień" - odpowiedział szef Pentagonu Lloyd Austin na pytanie dziennikarza w trakcie konferencji prasowej o to, czy Sołedar faktycznie znalazł się w rękach rosyjskich. O ukraińskie miasto w obwodzie donieckim zamieszkane przed wojną przez 10 tys. osób toczą się zaciekłe walki pomiędzy Rosją a Ukrainą.
Lloyd Austin wziął udział w konferencji prasowej po spotkaniu w gronie szefów resortów dyplomacji i obrony USA i Japonii. W trakcie spotkania z dziennikarzami szef Pentagonu został zapytany o to, czy Sołedar faktycznie znalazł się w rękach rosyjskich. Austin odparł: "w tym momencie nie możemy potwierdzić tych doniesień".
Również zdaniem amerykańskiego think tanku Instytut Studiów nad Wojną (ISW), mimo postępów Rosjan i licznych zapewnień o zdobyciu miasta, nie zdołali oni całkowicie zająć Sołedaru. Walki w tej miejscowości wciąż trwały w środę, Rosjanie są na zachodzie Sołedaru i zablokowali główne drogi do niego - oceniają analitycy.
Ukraiński Sztab Generalny oświadczył dziś rano, że "w rejonie Sołedaru zlikwidowano ponad stu okupantów". Szef obwodu donieckiego Pawło Kyryłenko powiedział w telewizji państwowej, że w mieście pozostaje 559 cywilów, w tym 15 dzieci. Walki uniemożliwiają ewakuację.
Instytut Studiów nad Wojną wskazuje, że choć część źródeł rosyjskich twierdzi, że wojska Rosji całkowicie okrążyły pozostające w Sołedarze oddziały ukraińskie, to jeden z liczących się blogerów wojskowych twierdzi, że Rosjanie nie są w stanie otoczyć obrońców.
Amerykański ośrodek powtarza wcześniejszą ocenę, że nawet jeśli Rosjanie zajmą miasto, to nie umożliwi im to opanowania również pobliskiego Bachmutu.
Jak podkreśla ukraiński ekspert Ołeh Żdanow, atak Rosjan na Sołedar ma związek z tym, że w minionych miesiącach nie udało się im zająć Bachmutu.
Bachmut i Sołedar są powiązane. Jeśli padnie jedno z tych miast, drugie będzie w połowie otoczone - wyjaśnia Żdanow. Dodaje, że siły przeciwnika dążą do zdobycia kontroli ogniowej nad przebiegającymi w pobliżu miasta trasami Bachmut-Siewiersk i Bachmut-Słowiańsk.
Sołedar znajduje się w obniżeniu terenu. Po jego zajęciu (gdyby do tego doszło - red.) Rosjanie sami znajdą się w trudniejszym położeniu, bo Ukraińcy wycofają się na pozycje znajdujące się wyżej - ocenia Cielma. Jego zdaniem zajęcie Sołedaru, nie musi jednoznacznie przesądzać, że padnie także Bachmut.
Sam Sołedar to taktyczne zwycięstwo, które oczywiście zostanie wykorzystane przez Rosję propagandowo. Kluczowe jest jednak pytanie o to, co będzie dalej. Czy Rosjanie będą mieć potencjał, a to wydaje się mniej prawdopodobne, by iść dalej na północ lub północny zachód - mówi Cielma.
Zajęcie Sołedaru nie ma w tym momencie znaczenia dla frontu, dla wojny, ale ma dla polityki. Putin w końcu uzyska coś, z czym będzie mógł wyjść do Rosjan. Propaganda rozkręci z tego "sukces", niemal jak "zdobycie Berlina bis" - uważa Żdanow.