"Wzięliśmy do niewoli dwóch jeńców. Odcięliśmy mu jedno ucho, bo nie chciał gadać. To i tak dobrze, bo mogliśmy mu wpakować kulkę w czoło" – mówi rosyjski żołnierz w rozmowie ze swoim ojcem. Służba Bezpieczeństwa Ukrainy opublikowała kolejną przechwyconą rozmowę najeźdźców.
SBU na Facebooku informuje, że ma "nowe dowody na okrucieństwa okupantów w obwodzie charkowskim". W przechwyconej rozmowie rosyjski żołnierz chwali się, jak torturuje ukraińskich wojskowych i okrada cywilne osiedla.
Wzięliśmy do niewoli dwóch jeńców. Jednemu odcięliśmy ucho, bo nie chciał gadać. To i tak dobrze, bo mogliśmy mu wpakować kulkę w czoło, albo rozstrzelać BTR-em (transporter opancerzony - przyp. red.) - mówi.
Dodaje, że mogli go też "podziurawić", jak durszlak, albo poucinać palce.
Entuzjastycznie opowiada też, że najeźdźcy "zabawili" spokojną wioskę w obwodzie charkowskim i rozgrabili ją. Chłopaki poszli na rekonesans - mówi. Jak dodał, przynieśli m.in. skradzione jedzenie.
Mamy broń, czołgi. Jak komuś się nie podoba - minus dom i mieszkaj - jak się chcesz - na dworze - podkreśla.
SBU podkreśla we wpisie, że takie nieludzie czyny ojca nie oburzają. Wręcz przeciwnie - cieszy się, że wychował kata.