Około 100 osób było uwięzionych pod gruzami po ataku rakietowym w mieście Sudża w obwodzie kurskim - zajętym przez siły ukraińskie. Rosjanie uderzyli w szkołę z internatem, w której przebywały osoby starsze i schorowane, a także kobiety i dzieci. Spod gruzów słychać było jęki i krzyki ludzi. Ukraińskie wojsko poinformowało, że w ataku zginęły cztery osoby.
Dramatyczne doniesienia z części rosyjskiego obwodu kurskiego zajętego przez siły ukraińskie. W sobotę przed godz. 18 Rosjanie ostrzelali szkołę z internatem w Sudży, w której znajdowało się ok. 100 osób przygotowujących się do ewakuacji.
W ataku zginęły cztery osoby, kolejne cztery zostały ciężko ranne. 80 natomiast udało się uratować - przekazało wojsko ukraińskie. Wciąż nie znany jest los siedmiu osób.
"Cios był celowany" - podał Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy.
"W budynku przebywało kilkudziesięciu cywilów przygotowujących się do ewakuacji (...). Strona rosyjska posiadała informację, że w internacie przebywają wyłącznie cywile: miejscowi mieszkańcy, w tym kobiety i dzieci” - poinformował portal Ukraińska prawda.
Informację o tym, że Rosjanie wiedzieli, że w budynku przebywają wyłącznie cywile, potwierdził Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy.
"95 osób zostało zasypanych. Spod gruzów słychać jęki i krzyki ludzi. Większość z nich to osoby starsze, przykute do łóżka. Obecnie operacje poszukiwawczo-ratunkowe prowadzą siły biura komendanta wojskowego" - poinformował Ołeksij Dmytraszkiwskij, rzecznik komendantury wojskowej Sił Zbrojnych Ukrainy w tym regionie.
Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy ocenił, że atak to kolejna zbrodnia wojenna popełniona przez rosyjskie władze na ludności cywilnej.
"Rosyjska armia codziennie terroryzuje ukraińskie miasta atakami rakietowymi i dronami, niszcząc budynki mieszkalne, szkoły i szpitale. Teraz zaczęła celowo zabijać własnych cywilów. Terroryści zostaną pociągnięci do odpowiedzialności za każdą zbrodnię wojenną" – oświadczył sztab.