Niewielu wierzyło, że Władimir Putin jest zdolny do tego, by wywołać wojnę. Nawet tak uważnie go obserwujący, jak Krystyna Kurczab-Redlich, dziennikarka i reportażystka, wieloletnia korespondentka w Rosji, autorka filmów dokumentalnych o Czeczenii, ale także autorka książki "Wowa, Wołodia, Władimir. Tajemnice Rosji Putina". W internetowym Radiu RMF24 opowiedziała o bajce, w której żyje Putin i strachu, który tkwi w DNA Rosjan.
W Radiu RMF24 Krystyna Kurczab-Redlich, autorka biografii Putina uzasadniała, że do końca była przekonana, że mieszkaniec Kremla nie odważy się zasypać rosyjskiej ziemi trumnami, ładunkami nr 200. Nie wierzyła, że odważy się on wypowiedzieć wojnę.
Nie uwzględniłam tego, jak bardzo tkwi on w swojej bajce. Bajce z tych swoich informacji, które podpowiadały mu, że przecież wojna skończy się najdalej za dwa tygodnie - mówiła na antenie RMF24.
Analizując ostatnie wystąpienie Putina, ekspertka od Rosji komentuje: Wielokrotnie w mojej książce powtarzałam, że nie wiem, czy Putin kłamie i wie, że kłamie, czy też kłamie i wierzy święcie w to, co mówi. I niestety, im bardziej go poznawałam, a szczególnie teraz, w czasie tej wojny, widzę, że Putin cierpi na tę dysfunkcję psychologiczną, która pozwala mówiącemu absolutnie wierzyć w swoje kłamstwa. I jest to przerażające.
Kurczab-Redlich uważa, że Putin może wierzyć w to, że Zachód napadł na Rosję i on prowadzi wojnę z Antychrystem. Ocenia, że Putin zawsze udawał demokratę, ale nigdy takich skłonności nie przejawiał. Świadczy o tym likwidacja wolnych mediów i dewastacja parlamentu. Uważa, że jego ideałem jest Stalin.
Był taki czas w Rosji, kiedy o Stalinie mówiło się jak najgorzej. Zrzucało się jego portrety ze ścian, więc wyciągnął portrety Stalina ze śmietnika i z dumą przybił go do domu, do ściany domu, w którym mieszkał. Nie do mieszkania swojego, tylko do domu - przytaczała Kurczab-Redlich.
Przypominała, że stalinowski hymn Rosji ze zmienionymi słowami został przywrócony przez obecnego rosyjskiego przywódcę. Tych symboli z Rosji radzieckiej i carskiej Putin zapełnił współczesne życie polityczne. Dodał do tego też prawosławną ortodoksję.
Po tym jak 400 księży podpisało list przeciw wojnie, zostali pozbawieni święceń kapłańskich. Niektórych aresztowano.
Jak podkreśliła, myśląc o Rosjanach musimy pamiętać o gigantycznym strachu, w jakim żyją.
My bardzo często mówimy ogólnie, że Rosjanie poddają się, że Rosjanie mają takie sprzedajne dusze czy też dusze niewolników, ale nie zdajemy sobie sprawy z tego, co to jest strach. A ja doskonale wiem, o czym mówię. Strach, który jest właściwie dodatkowym chromosomem Rosjanina. Strach przekazywany od pokoleń już od Mongołów. Strach, który został zakotwiczony na stałe w psychice rosyjskiej czy radzieckiej za Stalina. Pytano mnie wielokrotnie, czy bałam się, jadąc na wojnę w Czeczenii. Otóż to jest zupełnie inny strach. O wiele bardziej bałam się milicjanta, który podchodzi do mnie w Moskwie. On nie tylko potrafił np. wyrzucić moją legitymację prasową do kanału, nie tylko prawie że mnie aresztować, ale we wszystkim, co robi, jest straszny element upokorzenia. W każdym momencie, kiedy zbliża się do ciebie władza radziecka, czy władza rosyjska, jesteś przerażony, bo może cię upokorzyć - zaznaczyła.
Ekspertka w rozmowie z RMF24 mówiła o gigantycznym systemie represji, który dotyka ludzi, którzy uciekli przed poborem.