Jean-Claude Juncker udzielił wywiadu dziennikowi "Luxemburger Wort", w którym mocno skrytykował niektórych polityków europejskich, głośno mówiących o perspektywach szybkiego przyjęcia Ukrainy w szeregi UE. Podkreślił też, że realne rozmowy z Rosją w sprawie zawarcia pokoju nie są w tym momencie możliwe.
W rozmowie z luksemburskim dziennikiem, Juncker przyznaje, że nic w obecnej sytuacji geopolitycznej nie wskazuje na to, by perspektywa rozpoczęcia negocjacji pokojowych między Kijowem i Moskwą mogła okazać się realna. Jesteśmy w trakcie reorganizacji militarnej i powoli, ale nieuchronnie wracamy do stylu zimnej wojny - mówi były szef KE i dodaje, że o ile rozpoczęcie wojny jest zawsze łatwe, o tyle uwolnienie się później od logiki wojennej będzie coraz trudniejsze.
Jean-Claude Juncker twierdzi, że sam zawsze starał się szukać dialogu z Rosją. Dzisiaj jednak - jak przyznaje - jest to niewykonalne. Putin i rosyjskie władze nie wykazują żadnej woli rozpoczęcia prawdziwych rozmów pokojowych - twierdzi polityk. Podkreśla także, że Zachód i Ukraina nie powinny ustępować władzom Kremla, które z pewnością chcą dyktować warunki pokoju. Pokój nie jest najwyższą wartością, której należy bronić. Wolność jest wartością wyższą - podsumowuje Juncker.
Choć były szef KE zdecydowanie opowiada się za wspieraniem niepodległościowych dążeń Kijowa, twierdzi równocześnie, że niektórzy politycy europejscy wykazują się dużą nieodpowiedzialnością podtrzymując szybką perspektywę wejścia Ukrainy do Unii Europejskiej. Juncker nie przeczy, że Ukraińcy potrzebują z różnych powodów jasnej perspektywy akcesji do Wspólnoty, ale nie w ramach skróconego procesu. Jestem niezwykle zasmucony nieroztropnością wielu polityków, w tym zachodnich. Nie widzę obecnie szans na szybkie przyjęcie Ukrainy - przyznał Jean-Claude Juncker.
Jean-Claude Juncker był w latach 1995-2013 premierem Luksemburga. Później, w 2014 roku objął funkcję szefa Komisji Europejskiej, którą pełnił do 2019 roku, kiedy został zastąpiony przez Ursulę von der Leyen.