"Pokój w Europie został zachwiany" - oświadczył na konferencji prasowej szef NATO Jens Stoltenberg. Sekretarz generalny przekazał, że "uruchomiono dziś plany obronne Sojuszu". "Atak na jednego członka NATO będzie traktowany jak atak na wszystkich" - podkreślił Stoltenberg.
Odpowiedzią Sojuszu na agresję Rosji na Ukrainę będzie zwiększenie obecności NATO na flance wschodniej. Nie podano jeszcze konkretów, ale jak powiedział jeden z dyplomatów, są plany stworzenia natowskiej grupy bojowej na flance wschodniej na kształt struktury istniejącej w krajach bałtyckich.
Głównym zadaniem NATO jest obrona sojuszników. Atak na jednego będzie traktowany, jako atak na wszystkich. To jest gwarancja naszego bezpieczeństwa zbiorowego - wyjaśnił sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg na konferencji prasowej w Brukseli.
Przekazał również, że zdecydowano o uchronieniu planów obronnych, które umożliwią przenoszenie sił i środków. To plany, które opracowywano od lat, żeby reagować na sytuacje kryzysowe. Obejmują one obszar od Morza Barentsa po Morze Śródziemne. Wojskowi NATO otrzymają więcej swobody w działaniu np. możliwość dokonania przerzutu sił.
Jest to roztropny i defensywny krok, którego celem jest ochrona państw sojuszniczych podczas tego kryzysu. Pozwoli on na rozmieszczenie sił i środków - w tym sił szybkiego reagowania - tam, gdzie są one potrzebne - uzasadnił szef NATO.
Rosja dąży do napisania historii od nowa. Odmawia Ukrainie jej prawa do niepodległości i próbuje odtworzyć strefy wpływów. W ostatnich miesiącach Rosja ani na chwilę nie traktowała dyplomatycznych wysiłków poważnie - oświadczył Stoltenberg.
Teraz widzimy, że nie zrezygnowali ze swoich planów. (Rosjanie) zrobili to, co planowali od dawna. Całymi tygodniami i miesiącami, kiedy mówili, że nie planują inwazji na Ukrainę, (...) było dokładnie na odwrót. W żadnym momencie nie traktowali oni wysiłków dyplomacji poważnie - podkreślił.
Przyznał jednocześnie, że inwazja nie była zaskoczeniem.
Nasze służby wywiadowcze mówiły o tym od kilku miesięcy. Upublicznialiśmy dane wywiadowcze głównie po to, żeby zapobiec atakowi. Dzieliliśmy się informacjami nie tylko o koncentracji wojsk, ale również o próbach tworzenia pretekstów do inwazji, takich jak absolutnie kłamliwe twierdzenia o ludobójstwie Rosjan albo domniemane planowane akcje sabotażowe w Rosji. Obnażaliśmy te działania, bo mieliśmy nadzieję, że zmniejszy to ryzyko inwazji militarnej - tłumaczył sekretarz generalny NATO.
W piątek odbędzie się nadzwyczajny szczyt szefów państw i rządów NATO - poinformował sekretarz generalny Sojuszu. Narada odbędzie się w trybie zdalnym - za pośrednictwem połączenia wideo.
Tuż przed godziną czwartą polskiego czasu Rosja zaczęła inwazję na Ukrainę. Eksplozje słychać w miastach w całym kraju. Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski ogłosił stan wyjątkowy w całym kraju. Zginęło ponad 40 ukraińskich żołnierzy, kilkudziesięciu zostało rannych. Giną także cywile.