Fiński koncern energetyczny Fennovoima zakończył współpracę z rosyjskim Rosatomem przy budowie elektrowni jądrowej Hanhikivi nad Zatoką Botnicką – przekazały władze spółki. Zakończył się "jeden z najbardziej rażących etapów fińskiej polityki energetycznej" – komentuje prasa.

Powodem rozwiązania umowy, jak podano w komunikacie fińskiego przedsiębiorstwa, są "znaczące opóźnienia", "niezdolność" strony rosyjskiej do realizacji projektu oraz "ryzyko związane z wojną na Ukrainie".

Projekt fińsko-rosyjskiego konsorcjum budowy reaktora Hankikivi w Pyhajoki na północno-zachodnim wybrzeżu kraju należał do jednych z największych prywatnych inwestycji w Finlandii, o szacowanej łącznej wartości ok. 7 mld euro. Fennovoima otrzymała zgodę parlamentu na budowę elektrowni w 2010 r. Rozpoczęcie współpracy przy dostawie reaktora ze stroną rosyjską od samego początku wzbudzało kontrowersje, gdy zbiegło się z aneksją Krymu przez Rosję w 2014 r.

Wniosek o przyznanie pozwolenia na budowę był rozpatrywany przez ministerstwo od 2015 r., ale ostatecznie nie został zrealizowany z uwagi m.in. na brak dokumentów i raportów potwierdzających bezpieczeństwo radiacyjne. Po rozpoczęciu rosyjskiej agresji na Ukrainę pod koniec lutego tego roku, premier Sanna Marin oraz minister Lintila dali do zrozumienia, że projekt nie może być kontynuowany.

Według pierwotnych planów pozwolenie na budowę miało być przyznane w 2022 r., rozpoczęcie prac konstrukcyjnych zaplanowano na 2023 r., a uruchomienie elektrowni miało nastąpić w 2029 r. Reaktor miał dostarczać ok. 10 proc. krajowego zapotrzebowania na energię. Miała być to trzecia elektrownia jądrowa w Finlandii.