"Europa nie będzie obecna przy stole negocjacyjnym w sprawie zakończenia wojny w Ukrainie, bo nie chcemy powtórki z Mińska" - powiedział w Monachium specjalny wysłannik USA ds. Ukrainy i Rosji gen. Keith Kellogg. Zaznaczył, że w tej sprawie zamierza zebrać i uwzględnić opinie państw europejskich.

Ja jestem tu, by oczywiście zebrać wkład (Europejczyków), ale kiedy będziemy siedzieć przy stole, to naprawdę będzie dwóch protagonistów (...) i pośrednik - powiedział wysłannik prezydenta Trumpa podczas "ukraińskiego lunchu", zorganizowanego przez ukraińską Yalta European Summit (YES) na marginesie Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa.

Protagonistami są tu Rosja i Ukraina, a pośrednikiem - Stany Zjednoczone. Według Kellogga, państw europejskich nie powinno być przy stole, by uniknąć powtórzenia sytuacji z negocjacji mińskich, kiedy w rozmowach brały udział Rosja, Ukraina, Niemcy i Francja. Chodziło mu o umowy podpisane w Mińsku 5 września 2014 i 12 lutego 2015 r., mające na celu zakończenie konfliktu we wschodniej Ukrainie.

Zdaniem wysłannika "mieliśmy wtedy wielu ludzi przy stole, którzy tak naprawdę nie mieli zdolności wyegzekwowania pewnego rodzaju pokoju". Wiem, że to może brzmieć jak dźwięk paznokci po tablicy, że to może trochę uwierać, ale mówię wam coś, co jest dość szczere - zaznaczył generał.

Proces negocjacyjny ma się toczyć na dwóch ścieżkach. Na pierwszej będą rozmowy z Rosją, za które będzie odpowiadać specjalny wysłannik ds. Bliskiego Wschodu Steve Witkoff. Natomiast na drugiej - rozmowy z europejskimi sojusznikami i Ukrainą, które poprowadzi sam Kellogg.

Nie wykluczamy również Sojuszu Północnoatlantyckiego, ponieważ kiedy podejmiemy ostateczną decyzję w tej sprawie, wszyscy będą zaangażowani, a nie tylko Europa - stwierdził.

Dalsza część artykułu pod materiałem video:

Jak podkreślił, celem USA jest przerwanie rozlewu krwi i zapewnienie trwałego pokoju z poszanowaniem suwerenności Ukrainy, co będzie wymagać prawdziwych gwarancji bezpieczeństwa. Przyznał jednak, że jak dotąd nie może określić, jak będą one wyglądać, bo tego dotyczą jego rozmowy z europejskimi partnerami.

Zapowiedział jednak, że zamierza zebrać opinie na ten temat, a następnie przedstawić szereg opcji prezydentowi USA. Zaznaczył, że to Trump, a nie on podejmie decyzję w tej sprawie. Podkreślił też, że mimo wcześniejszych wypowiedzi na temat wykluczenia członkostwa Ukrainy w NATO, czy powrotu do granic z 1991 roku, nic nie zostało "zdjęte ze stołu".

Więcej informacji w tej sprawie będzie można spodziewać się w "kolejnych dniach i tygodniach", a nie za pół roku. Kellogg sam wyznaczył sobie termin na osiągnięcie porozumienia - ma to być 100 dni.

Stany Zjednoczone chcą zerwać sojusze Rosji z Chinami, Iranem i Koreą Północną - zapowiedział Kelllogg.

Według Amerykanina, potrzeba skuteczniejszego egzekwowania sankcji wobec Rosji

Jak dodał, państwa zachodnie muszą także ograniczyć dochody Kremla z tytułu sprzedaży ropy naftowej. Przyznał też, że do osiągnięcia pokoju w Ukrainie będą potrzebne "terytorialne ustępstwa".