Piątek był 16. dniem rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Walki koncentrowały się wokół Kijowa i Mariupola. Z tego drugiego miasta dochodzą coraz tragiczniejsze informacje o sytuacji humanitarnej. Rosjanie przeprowadzili też ataki lotnicze na lotniska w Łucku i Iwano-Frankowsku. Ukraińskie władze poinformowały też o rosyjskiej ofensywie na… białoruską wieś. Pojawiła się również informacja o śmierci rosyjskiego generała na polu walki. Piątek był też dniem, w którym Wołodymyr Zełenski wystąpił w polskim Sejmie. Z kolei prezydent USA i szefowa KE ogłosili nałożenie nowych sankcji na Rosję.
W ciągu minionej doby Rosjanie stracili 266 żołnierzy - poinformował w piątek sztab generalny. Dodano, że ukraińskie siły bronią się przed rosyjską agresją; Rosjanie sięgają po agresywną propagandę, a w obwodzie chersońskim wprowadzają reżim policyjny.
W ciągu nocy z czwartku na piątek nie doszło do istotnych zmian w układzie sił w walkach z rosyjskimi wojskami na Ukrainie. Sztab podał, że Ukraińcy odpierają ataki i utrzymują obronę na wszystkich kierunkach.
Nad ranem doszło do ataków na lotniska w Łucku i Iwano-Frankowsku. To próba ostatecznego wyłączenia z działań ukraińskiego lotnictwa - komentował w rozmowie z RMF FM gen. Waldemar Skrzypczak. Jeżeli oni demolują lotniska, to po to, żeby te lotniska nie były zdolne do użycia dla sił powietrznych armii ukraińskiej - tłumaczył.