Jennifer Robinson, obrończyni założyciela portalu WikiLeaks Juliana Assange'a, powiedziała w wywiadzie dla telewizji ABC, że jej klient prawdopodobnie zostanie oskarżony o szpiegostwo w USA. "Nie wierzymy, że są podstawy do wysunięcia tego rodzaju zarzutu w przypadku Aassange'a. Mój klient ma prawo do obrony, które daje mu pierwsza poprawka konstytucji USA" - powiedziała Robinson.
Pierwsza poprawka do amerykańskiej konstytucji gwarantuje wolność prasy, wypowiedzi i wyznania religijnego, jak również prawo do zgromadzeń. Według mecenas Robinson, zastosowanie ustawy w sprawie szpiegostwa byłoby "niezgodne z konstytucją" i stanowiłoby zagrożenie dla wszystkich mediów w USA. Rzeczniczka Departamentu Stanu USA odmówiła komentarza w tej sprawie.
Również Departament Sprawiedliwości Stanów Zjednoczonych nie wypowiedział się na temat ewentualnych zarzutów wobec Assange'a.
Jego współpracownicy zapowiedzieli, że w najbliższym czasie uruchomią analogiczny portal pod nazwą OpenLeaks, który nadal będzie udostępniał dokumenty z amerykańskiej "poczty dyplomatycznej".W obronie działań twórcy WikiLeaks wystąpiło kilku czołowych polityków, wśród nich rosyjski premier Władimir Putin i prezydent Brazylii Inacio Luiz Lula da Silva.
Założyciel WikiLeaks przebywa w londyńskim więzieniu śledczym Wandsworth w osobnej, izolowanej celi. Może korzystać z laptopa, ale bez połączenia z internetem. Assange oczekuje w więzieniu na ekstradycję do Szwecji, gdzie jest oskarżony o molestowanie seksualne.