Wszystko, co funkcjonuje jako dopalacze, będziemy traktowali jako produkt zakazany, jeśli zagraża zdrowiu i życiu - oświadczył Donald Tusk. Jak zapewnił premier, jeśli walka z dopalaczami będzie tego wymagać, władze będą działać na granicy prawa. W całym kraju od soboty trwa akcja zamykania sklepów z tzw. dopalaczami.

Nie może być tak, że ktoś sprzedaje truciznę zagrażającą życiu i zdrowiu ludzi, szczególnie dzieci i że państwo jest bezradne tylko dlatego, że on naklei na produkcie, że to nie jest środek spożywczy - dodał.

Ta akcja trwająca dwa dni dotknęła ponad 1000 punktów sprzedaży w całej Polsce (...) praktycznie wszystkie punkty obrotu i sprzedaży zostały zamknięte, przygniatająca większość zaplombowana - mówił szef rządu. Mam nadzieję, że na początku tygodnia wszystkie już bez wyjątku będą nie tylko zamknięte z wycofanymi produktami, ale także zaplombowane do czasu zmiany decyzji - podkreślił.

Jak dodał premier były nieliczne przypadki stawiania oporu, a w sześciu punktach sprzedaży dopalaczy znaleziono także twarde narkotyki. Nie mamy wątpliwości, że te światy dopalaczy, narkotyków, hurtowni, sprzedaży przecinają się także z tym rynkiem i ze zorganizowaną przestępczością - mówił premier. Kończymy już prace nad przepisami, które pozwolą nam reagować równie szybko jak ci, którzy organizują ten proceder - powiedział Donald Tusk.

Premier odbył telekonferencję z wojewodami, komendantami wojewódzkimi policji oraz wojewódzkimi inspektorami sanitarnymi ws. walki z dopalaczami. W rozmowach uczestniczył także minister spraw wewnętrznych. Dlaczego jednak musiało minąć tyle czasu, by rząd sięgnął po nadzwyczajne środki? Dlaczego umierali młodzi ludzie? Mamy do czynienia z przeciwnikiem bezwzględnym i wyrafinowanym - podkreślił szef rządu.

Sprzedawcy dopalaczy nie składają broni

Internetowe sklepy z dopalaczami nie przestraszyły się zmasowanych kontroli. Organizują wyprzedaże. Broni nie składają również właściciele sklepów działających "w realu". Ja mam wszystko, co było na sklepie - mówi w rozmowie z dziennikarzem RMF FM Piotrem Glinkowskim jeden ze sprzedawców dopalaczy.

Policja: Czekamy na przepis, który będzie regulował rynek dopalaczy

Policja jeszcze ostrożnie wypowiada się na temat skuteczności swych działań. O w pełni skutecznej walce będziemy mogli mówić wtedy, kiedy będzie przepis, który będzie regulował rynek dopalaczy. Mam nadzieję, że w bardzo krótkim czasie taki przepis zostanie wprowadzony w życie - stwierdził rzecznik Komendy Głównej Policji Mariusz Sokołowski.

Minister zdrowia od wielu miesięcy zapowiada nowelizację przepisów, skuteczną broń w walce z dopalaczami.

Dopalacze to substancje psychoaktywne, które mogą działać podobnie do narkotyków; można je legalnie kupić w Polsce. Są sprzedawane m.in. jako przedmioty kolekcjonerskie lub nawozy do roślin. Nie ma dokładnej statystki zatruć dopalaczami, w szpitalach kwalifikowane są one jako tzw. inne zatrucia.