W Rybniku nadal czynny jest sklep, który był już kilkakrotnie zamykany za sprzedaż dopalaczy - donosi "Dziennik Zachodni". Placówka przy ulicy Gliwickiej jest oblegana przez młodzież, która kupuje w niej tajemnicze czarne torebki.
"Pomarańczowy Płomień", "Żółty Płomień" - te i inne nazwy są znane pracownikom rybnickiego sanepidu, którzy pod koniec kwietnia kontrolowali sprzedawane w nim specyfiki. Na wyniki próbek pobranych do badań trzeba będzie czekać prawdopodobnie aż do końca sierpnia.
W styczniu tego roku Państwowy Powiatowy Inspektor Sanitarny zamknął placówkę przy Gliwickiej. Poprzedni właściciele zostali ukarani finansowo, ale niebawem - po zmianie szyldu - sklep znów zaczął działać.