174 osoby zatruły się w Polsce dopalaczami od początku października, gdy rząd zamknął sklepy z tymi niebezpiecznymi specyfikami. Jak donosi reporterka RMF FM Agnieszka Witkowicz, zatruć jest podobno nieco mniej niż wcześniej, nie sposób jednak porównać twardych danych.

Krajowy konsultant do spraw toksykologii liczy zatrucia dopalaczami dopiero od początku miesiąca. Wcześniej ta sprawa nikogo nie interesowała. Poza tym niektóre województwa nie zgłosiły toksykologom zatruć, choć wiadomo, że były takie przypadki.

Cały czas nie są też zbierane informacje na temat tego, jak poważne spustoszenie zrobiły środki psychoaktywne w organizmie danego pacjenta.

Jedno jest natomiast pewne. Wraz z zamknięciem sklepów problem dopalaczy nie zniknął. Ciągle po zażyciu tych specyfików do szpitali trafia średnio 10 osób dziennie.