Walka wręcz, szybki kurs strzelania z kałasznikowów i wyrzutni rakietowych, kierowanie transporterami opancerzonymi i rzucanie granatami. Kilka tysięcy Ukraińców zaczęło właśnie szkolenie wojskowe w nowopowołanej Gwardii Narodowej. Mają bronić kraj przez rosyjską inwazją.
Ukraińska armia ma teraz tylko 6 tysięcy żołnierzy gotowych chwycić za broń i walczyć z Rosjanami. Moskwa ma ich w okolicach Ukrainy aż 200 tysięcy. Tak wyliczają władze w Kijowie i dlatego zaczynają szkolenie 20 tysięcy ochotników do nowej Gwardii Narodowej - w tym momencie szkoli się około dwóch tysięcy osób.
Do końca tygodnia zwerbujemy 20 tysięcy już zgłoszonych ochotników, tydzień później będą gotowi do misji bojowych - przekonuje Andrij Parubij Sekretarz Rady Bezpieczeństwa Narodowego Ukrainy i były dowódca obrony Majdanu. Były prezydent Wiktor Janukowycz zniszczył ukraińską armię, ale teraz ją odbudowujemy i przynajmniej przez jakiś czas będziemy w stanie odpierać rosyjskie ataki - dodaje.
Treningi odbywają się na poligonie pod Kijowem w Novich Petrywcach. To są ochotnicy bez doświadczenia, więc treningi trzeba zacząć od podstaw.
Na poszczególnych stanowiskach ochotnicy trenują zdejmowanie i zakładanie magazynków, obsługę broni maszynowej, używanie granatów i korzystanie z wyrzutni rakietowej.
Tu się uczą zdejmować, napełniać magazynki do kałasznikowów i zakładać - norma to 30 sekund - mówi Maxym, instruktor, który sam doświadczenie zdobywał na Majdanie. Czasu wiele nie ma, dlatego szkolenia są niezwykle intensywne.
Instruktorami w większości są milicjanci, a uczniami bojownicy z kijowskiego Majdanu. Jeszcze miesiąc temu stali po dwóch różnych stronach barykady. Jako wrogowie. Teraz są zjednoczeni w obronie ojczyzny.