Polscy ratownicy zakończyli przeszukiwania trzech sektorów na przedmieściach stolicy Haiti, Port-au-Prince. Musieli się wycofać, bo chroniący ich żołnierze z sił ONZ zostali odesłani do innych zadań. Dziś ratownicy prawdopodobnie będą kontynuować poszukiwania. Niestety, na razie Polakom nie udało się znaleźć nikogo żywego.
Polaków chronią też funkcjonariusze BOR; podobnie jednak jak i ratownicy z innych krajów nie mogą prowadzić akcji bez ochrony żołnierzy z sił ONZ. Zostali więc wycofani, ponieważ żołnierze mają wesprzeć swoich kolegów przy rozdziale pomocy humanitarnej - wyjaśniał rzecznik prasowy Państwowej Straży Pożarnej Paweł Frątczak.
Według informacji, które dostałem od polskich ratowników, rozdziałowi pomocy towarzyszy kompletny chaos. Ludzie nie panują nad emocjami, nadal bowiem nie ma wystarczającej ilości żywności, wody. Brakuje też namiotów, środków opatrunkowych, kocy i lekarstw - podkreślił.
W poniedziałek Polacy wraz z ratownikami z Niemiec przeszukiwali trzy sektory - dwa na przedmieściach stolicy Haiti i jeden w znajdującej się pod nią miejscowości. W tym trzecim sektorze nie było dotąd żadnych ratowników. Sprawdzali m.in. miejsca, w których jeszcze kilka dni temu słyszano ponoć głos dziewczynki. Niestety ani psy, ani specjalistyczny sprzęt nie potwierdziły dotąd by pod gruzowiskiem był ktoś żywy - powiedział rzecznik.
Dodał, że ze wstępnych relacji Polaków wynika, iż sytuacja na Haiti jest "więcej niż katastrofalna". Brali udział w wielu podobnych akcjach, mimo to brak im słów na opisanie tego, co tam zastali. Mówią o apokalipsie. Chodzi nie tylko o trzęsienie ziemi, ale napięcie społeczne wywołane brakiem podstawowych rzeczy, takich jak żywność czy woda - zaznaczył Frątczak.
Polscy ratownicy w piątek wyruszyli nieść pomoc poszkodowanym w wyniku trzęsienia ziemi na Haiti. Są jedną z 44 ekip pracujących na miejscu tragedii. Wielu ratowników z innych krajów nie dotarło jeszcze na miejsce, mają bowiem problemy z transportem.
Na Haiti poleciało w sumie 54 strażaków; są wyposażeni w specjalistyczny sprzęt ratowniczy, m.in. geofony, kamery wziernikowe i termowizyjne oraz sprzęt mechaniczny i hydrauliczny do odgruzowywania.
Trzęsienie ziemi o sile ponad 7 stopni nawiedziło Haiti we wtorek. To najsilniejszy wstrząs w tym regionie od ponad 200 lat. Centrum stolicy, Port-au-Prince, jest zniszczone. Według ostatnich szacunków w katastrofie zginęło 50 tysięcy ludzi, 250 tys. odniosło obrażenia, a 1,5 mln zostało pozbawionych dachu nad głową.