Na pierwszej rundzie zakończyła Magdalena Fręch swój debiutancki występ w wielkoszlemowym Australian Open. 20-latka, która do głównej drabinki dostała się z kwalifikacji, musiała uznać wyższość znacznie bardziej doświadczonej i wyżej notowanej Hiszpanki Carli Suarez Navarro: przegrała 5:7, 3:6.

Fręch plasuje się w rankingu WTA na 163. pozycji, Suarez Navarro jest w tym zestawieniu 39. Zawodniczce z Łodzi pewną nadzieję mógł jednak dawać fakt, że starsza od niej o 9 lat rywalka ostatni - do dzisiaj - mecz wygrała na początku września.

Polka walczyła, by przedłużyć złą passę przeciwniczki, ale równocześnie musiała walczyć z własnym zmęczeniem: by dostać się do głównej drabinki w Melbourne, musiała przejść trzystopniowe eliminacje, w których ostatnie spotkanie rozegrała w niedzielę. W tych pierwszych w karierze kwalifikacjach Wielkiego Szlema pokazała się z dobrej strony: pokonała m.in. triumfatorkę juniorskiego Wimbledonu z 2015 roku Rosjankę Sofię Żuk. Również dzisiaj nie oddała łatwo pola Suarez Navarro, ale nie zdołała zapisać na swym koncie choćby seta.

W pierwszej partii Fręch straciła podanie w czwartym gemie, ale od razu zaliczyła przełamanie powrotne. Przy stanie 4:4 dwa razy wybroniła się przed kolejnym "breakiem". Końcówka tej odsłony należała jednak do Hiszpanki, która bez straty punktu doprowadziła do remisu 5:5, a następnie wygrała gema przy serwisie Polki. Tym razem Fręch nie była w stanie odpowiedzieć tym samym, choć miała "break pointa". Suarez Navarro wykorzystała trzecią piłkę setową.

Podbudowana udanym dla niej zakończeniem pierwszej partii, drugą zaczęła od przełamania. Polka miała szansę odrobić tę stratę w czwartym gemie, gdy prowadziła 40:15, ale rywalka zażegnała niebezpieczeństwo. Fręch dopięła swego przy kolejnej okazji, ale Hiszpanka szybko zareagowała i wyszła na prowadzenie 4:3. Taki rozwój wydarzeń nieco podłamał Fręch, a podbudował Suarez Navarro, która nie oddała już przeciwniczce ani jednego gema.

Pojedynek trwał 93 minuty. Polka dobrze spisywała się w polu serwisowym: posłała cztery asy, podczas gdy Suarez Navarro nie miała żadnego. Hiszpanka jednak lepiej radziła sobie z kończeniem akcji: miała 28 uderzeń wygrywających - o dziewięć więcej od Fręch.

Po debiutanckim występie w turnieju Wielkiego Szlema 20-latka z Łodzi powinna za tydzień awansować w rankingu WTA na 142. pozycję - najwyższą w jej dotychczasowej karierze.

W stawce jeszcze Linette i Radwańska

Po tym, jak Magdalena Fręch pożegnała się z Australian Open, biało-czerwone barwy reprezentują na kortach w Melbourne jeszcze dwie singlistki.

Awans do drugiej rundy turnieju wywalczyła dzisiaj Magda Linette, która pokonała Amerykankę Jennifer Brady 2:6, 6:4, 6:3.

We wtorek do rywalizacji włączy się natomiast rozstawiona z "26" Agnieszka Radwańska. Krakowianka na otwarcie zagra z Czeszką Kristyną Pliskovą.


(e)