W rzymskim Koloseum papież Franciszek przewodniczył w Wielki Piątek Drodze Krzyżowej. Wokół antycznego amfiteatru zgromadziły się tysiące wiernych.
Franciszek uczestniczył w nabożeństwie, stojąc na tarasie na Palatynie. Podczas 14 stacji krzyż nieśli: papieski wikariusz dla diecezji rzymskiej kardynał Agostino Vallini, przedsiębiorcy i robotnicy, imigranci, podopieczni ośrodków pomocy, bezdomni, więźniowie, chorzy, osoby starsze, dzieci.
Autor rozważań arcybiskup Campobasso we włoskim regionie Molise, Giancarlo Bregantini, napisał m.in. o kryzysie gospodarczym, niesprawiedliwości społecznej i bezrobociu.
W rozważaniach odczytywanych przy kolejnych stacjach przewodniczący komisji Episkopatu Włoch do spraw problemów społecznych i pracy, znany z nieprzejednanego sprzeciwu wobec mafii, przedstawił obraz współczesnego świata, dotkniętego ciężkim kryzysem oraz plagami spekulacji finansowych, korupcji i lichwy.
W medytacjach przy pierwszej stacji na temat skazania Jezusa na śmierć opisał przestraszonego Piłata, który nie szukając prawdy, wymierza oskarżycielsko palec wśród "narastającego krzyku rozwścieczonej tłuszczy". Zauważył: Pośpieszne skazanie Jezusa zawiera w sobie i łatwe oskarżenia, i powierzchowne sądy ludzkie, insynuacje i uprzedzenia, które zamykają serce i stają się rasistowską, wykluczającą i usuwającą kulturą z jej anonimami i potwornymi oszczerstwami.
Oskarżenia wybija się na pierwszej stronie; uniewinnienia trafiają na ostatnią! - podkreślił włoski hierarcha.
Autor rozważań zachęcił do refleksji: Czy potrafimy mieć prawe i odpowiedzialne sumienie, sumienie przejrzyste, które nigdy nie odwraca się plecami od niewinnego, lecz odważnie opowiada się w obronie słabych, opierając się niesprawiedliwości i broniąc wszędzie naruszanej prawdy?.
W tekście mowa jest też o niesprawiedliwościach, które spowodowały kryzys gospodarczy z jego poważnymi skutkami społecznymi: "tymczasowością, bezrobociem, zwolnieniami, z pieniądzem, który rządzi zamiast służyć, ze spekulacjami finansowymi, samobójstwami wśród przedsiębiorców, korupcją i lichwą, z przenoszeniem się produkcji z kraju".
To jest ciężki krzyż świata pracy, niesprawiedliwość wrzucona na barki pracowników. Jezus ją bierze na siebie i uczy nas, by nie żyć już w niesprawiedliwości, lecz w zdolności, dzięki Jego wsparciu, do tworzenia pomostów solidarności i nadziei, by nie być błąkającymi się czy zagubionymi owcami w tym kryzysie - głosi autor rozważań.
Jest w nich apel o społeczne zaangażowanie: Walczmy razem na rzecz pracy, przezwyciężając strach i wyobcowanie, odzyskując szacunek dla polityki i starając się wspólnie wyjść z kłopotów.
Abp Bregantini napisał modlitwę: Panie Jezu, nasz mrok wciąż gęstnieje! Ubóstwo przemienia się w nędzę. Nie mamy chleba dla naszych dzieci, a nasze sieci są puste. Niepewna jest nasza przyszłość. Załatw pracę, której brakuje. Wzbudź w nas gorliwość na rzecz sprawiedliwości, aby życie, które wiedziemy, nie wlokło się, lecz było przeżywane z godnością!.
Wezwał również, by nie zamykać drzwi domów przed tymi, którzy szukają schronienia, godności, ojczyzny.
Świadomi naszej kruchości przyjmiemy pośród nas kruchość imigrantów, aby znaleźli bezpieczeństwo i nadzieję - dodał.
W dalszej części rozważań znalazł się apel o solidarność z najuboższymi i przezwyciężenie obojętności.
Mowa jest też o łzach matek opłakujących synów skazywanych na śmierć, mordowanych i idących na wojnę, zwłaszcza dzieci-żołnierzy, a także tych trawionych przez narkotyki i alkohol.
Słyszymy tu ten bolesny lament matek nad swymi dziećmi umierającymi na nowotwory spowodowane wyziewami ze spalania toksycznych odpadów - napisał włoski arcybiskup.
Położył nacisk na na konieczność "uzdrowienia z egoizmu" i rozbudzenia braterstwa.
Jedynie otwarcie serca na Bożą miłość popycha mnie do poszukiwania szczęścia drugich w tylu działaniach wolontariatu: w nocy spędzonej w szpitalu, w pożyczce bez lichwy, w otarciu łzy w rodzinie, w szczerej darmowości, w dalekowzrocznym zaangażowaniu dla dobra wspólnego, w dzieleniu się chlebem i pracą, przezwyciężając jakąkolwiek zazdrość czy zawiść - podkreślił.
Autor rozważań uczynił również wiele aluzji do problemów współczesnych Włoch, wymieniając wśród nich przepełnione więzienia, "absurdy biurokracji i opieszałość wymiaru sprawiedliwości".
Przypomniał następnie o torturach stosowanych w różnych częściach świata. Wśród plag wymienił przemoc wobec kobiet.
Wskazał też na potrzebę budowy jedności Kościoła i pokonywania podziałów, które "czynią go mało wiarygodnym".
W medytacjach jest zachęta do refleksji nad losem chorych w szpitalach, domach opieki, rodzinach i do solidarności z nimi, gestów pocieszenia i towarzyszenia.
(mpw)