Dziś na ulicach będzie więcej patroli policji. Szczególną uwagę będą zwracać na tych, którzy za bardzo wzięli sobie do serca śmigusowo-dyngusowe tradycje. Co może grozić za przekroczenie granic zabawy?
Oblewanie wodą przypadkowego przechodnia, który sobie tego nie życzy, to chuligański wybryk. Za taki na pewno można dostać mandat. Sprawa może jednak skończyć się nawet przed sądem. Za to grozi sprawcy do 500 złotych mandatu. Sąd może wymierzyć grzywnę nawet do 5000 złotych. W taki sposób może dojść również do naruszenia nietykalności cielesnej lub uszkodzenia ciała. Tu też możemy mówić o grzywnie, ograniczeniu lub pozbawieniu wolności - mówi Lucyna Rekowska z Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku.
Mandat - nawet ten 500-złotowy - może być jednak małym wydatkiem w porównaniu do tego, co czeka nas jeśli zniszczymy na przykład czyjś sprzęt elektroniczny. Pamiętajmy też o tym, że oblanie kogoś wodą, może spowodować to, że zniszczymy u niego drogą odzież, nowoczesny telefon. Tu już sprawca będzie odpowiadał ze przestępstwo uszkodzenia mienia. Grozi za to do 5 lat pozbawienia wolności - mówi Rekowska. Osoba oblana będzie też mogła domagać się zadośćuczynienie za poniesione straty.
(mpw)