Państwo Islamskie (IS) ma tajne komórki terrorystyczne w Wielkiej Brytanii, Niemczech i Włoszech, podobne do grup odpowiedzialnych za zamachy w Paryżu i Brukseli - powiedział szef wywiadu USA James Clapper, cytowany przez dziennik "New York Times". Na pytanie, czy IS prowadzi działalność w wymienionych krajach, Clapper odparł: "Tak i jest to powód do niepokoju dla nas i naszych sojuszników w Europie". "Nadal widzimy dowody świadczące o spiskowaniu przez IS w tych krajach" - dodał.

Państwo Islamskie (IS) ma tajne komórki terrorystyczne w Wielkiej Brytanii, Niemczech i Włoszech, podobne do grup odpowiedzialnych za zamachy w Paryżu i Brukseli - powiedział szef wywiadu USA James Clapper, cytowany przez dziennik "New York Times". Na pytanie, czy IS prowadzi działalność w wymienionych krajach, Clapper odparł: "Tak i jest to powód do niepokoju dla nas i naszych sojuszników w Europie". "Nadal widzimy dowody świadczące o spiskowaniu przez IS w tych krajach" - dodał.
W Brukseli otwarto stację metra Maelbeek. Podczas zamachów na lotnisku i w metrze 22 marca zginęły 22 osoby a setki zostało rannych /LAURENT DUBRULE Iphone picture /PAP/EPA

Po atakach terrorystycznych w Paryżu i w Brukseli USA zapewniły europejskim partnerom dane wywiadowcze z różnych źródeł, a także "długoterminowe, strukturalne rozwiązania" problemów z wymianą informacji wywiadowczych między krajami - przypomina "New York Times".

"Wiele państw europejskich nadal odmawia wymieniania się podstawowych danymi wywiadowczymi, nawet w samym rządzie", przez co powstają luki w systemie bezpieczeństwa Starego Kontynentu - pisze gazeta.

Bruksela ma kilkanaście różnych sił policyjnych, a we Francji wywiad, policja i wymiar sprawiedliwości nie mają zwyczaju wymieniania się informacjami o terroryzmie - podkreślają przedstawiciele amerykańskich służb wywiadowczych i antyterrorystycznych.

"NYT" przypomina, że także służby antyterrorystyczne w Europie powołują się na sygnały z różnych źródeł, że Wielka Brytania, Niemcy i Włochy, a być może i inne kraje, "znalazły się na celowniku europejskich siatek IS". Sygnały te pochodzą zarówno z zapowiedzi samego IS, jak i z przesłuchań podejrzanych o udział w przeprowadzonych lub udaremnionych atakach oraz z przejętych informacji bojowników.

Nowojorski dziennik cytuje Claude'a Moniqueta, byłego oficera francuskiego wywiadu, który uważa, że IS wybiera kraje na cel swoich zamachów, kierując się m.in. liczbą swoich "żołnierzy" w danym państwie. Powołując się na niezależne ośrodki analityczne, "NYT" pisze, że najwięcej mieszkańców walczących w Syrii i Iraku, wybierających się tam lub przybyłych z powrotem do kraju, mają Francja (ok. 1800-1850), Niemcy i Wielka Brytania (po 750-800 bojowników) oraz Belgia (ok. 450). Służby wywiadowcze szacują, że do swoich krajów powróciło ok. 20-30 proc. zradykalizowanych bojowników.

Dość zaskakująca jest obecność Włoch na liście celów, biorąc pod uwagę, że z tego kraju pochodzi mniej bojowników na Bliskim Wschodzie - zauważa gazeta. Za francuską senator Nathalie Goulet przytacza jednak hipotezę, że Włochy są narażone przez obecność papieża, "najbardziej widocznego przywódcy świata chrześcijańskiego".

Najczęściej pojawiają się sygnały o zagrożeniu dla Wielkiej Brytanii - pisze "NYT", dodając, że według tamtejszych służb w ostatnich 18 miesiącach udaremniono w tym kraju siedem spisków mających na celu przeprowadzenie ataku terrorystycznego. Ponadto francuscy śledczy twierdzą, że znaleźli zdjęcia położonych w Wielkiej Brytanii celów na telefonie należących do Abdelhamida Abaaouda, koordynatora paryskich ataków, a podejrzany w sprawie zamachów w Paryżu i Brukseli Mohammed Abrini przebywał w Wielkiej Brytanii w 2015 roku.


(j.)