Koalicja sił pod wodzą USA przeprowadziła naloty, żeby uniemożliwić konwojowi bojowników Państwa Islamskiego i ich rodzin dotarcie spod granicy libańskiej do kontrolowanego przez dżihadystów terytorium na wschodzie Syrii.
Rzecznik koalicji poinformował o tym w środę. Bojownicy z Państwa Islamskiego w poniedziałek opuścili swą enklawę na granicy libańsko-syryjskiej, udając się do wschodniej Syrii na mocy porozumienia z syryjską armią reżimową i libańskim Hezbollahem.
Wyjazd dżihadystów z pogranicza zakończył trwającą tydzień libańską operację, której celem było usunięcie IS z tego rejonu. Jak podał przywódca Hezbollahu Hassan Nasrallah, w operacji tej zginęło 7 żołnierzy syryjskich i 11 bojowników Hezbollahu. Obszar objęty działaniami zbrojnymi miał 310 km kwadratowych, w tym 140 km kwadratowych w Libanie.
Rzecznik koalicji pod wodzą USA pułkownik Ryan Dillon powiedział agencji Associated Press, że lotnictwo sił koalicyjnych zniszczyło niewielki most i drogę, aby uniemożliwić konwojowi dżihadystów przejazd w kierunku granicy z Irakiem. Według opozycji syryjskiej konwój znajduje się jeszcze na terytorium kontrolowanym przez siły rządowe we wschodniej Syrii.
Dillon podkreślił, że koalicja nie jest stroną porozumień zawartych przez Hezbollah, Państwo Islamskie i reżim syryjski. Wskazał, że jest jasne, iż w konwoju jadą bojownicy, którzy udają się w inne miejsce, by znów walczyć.
(łł)