Wspierane przez USA Syryjskie Siły Demokratyczne (SDF), sojusz kurdyjskich i arabskich ugrupowań zbrojnych, rozpoczęły w niedzielę operację "Gniewny Eufrat" - ofensywę mającą na celu odbicie Ar-Rakki, bastionu Państwa Islamskiego w Syrii.
O rozpoczęciu ofensywy SDY poinformowały w oświadczeniu wydanym w miejscowości Ajn Isa w muhafazie Rakka.
Doszło już do pierwszych starć z dżihadystami w rejonie na północ od Rakki, kontrolowanej przez ISIS od początku 2014 roku. Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka informuje, że SDF zajęły sześć wiosek i farm w pobliżu Rakki.
Syryjskie Siły Samoobrony, zdominowane przez kurdyjską milicję YPG (Ludowe Jednostki Samoobrony), ostrzegają Turcję, by nie ingerowała w tę operację. Agencja Associated Press podkreśla, że USA uważają YPG za najbardziej skuteczną siłę w walce z Państwem Islamskim, natomiast Turcja uważa tę kurdyjską milicję za ugrupowanie terrorystyczne. Turecki prezydent Recep Tayyip Erdogan zapowiadał, że nie zgodzi się, by Kurdowie odgrywali rolę w wyzwalaniu Rakki. Turecki resort obrony sugerował, że alternatywą dla YPG mogą być siły wspierane przez Turcję.
W niedzielę doszło w Ankarze do spotkania szefa sztabu generalnego tureckich sił zbrojnych Hulusiego Akara z szefem połączonych sztabów sił USA Josephem Dunfordem. Wojsko tureckie poinformowało w krótkim komunikacie, że omawiano wspólną strategię w walce z Państwem Islamskim w Iraku i Syrii. Dodano, nie podając szczegółów, że Akar i Dunford rozmawiali też o działaniach YPG w Syrii i w Iraku.
Stany Zjednoczone wspierają z powietrza ofensywę na Rakkę. Pomocą mają też służyć brytyjskie samoloty zwiadowcze.
SDF zaapelowały do ludności cywilnej Rakki o unikanie miejsc, w których przebywają oddziały Państwa Islamskiego.
(az)