Jest burza, nawałnica tych strajków i rząd, który jest bierny. Osoby, które są odpowiedzialne za te obszary mają kampanię wyborczą - mówiła w programie Onet Rano Sylwia Spurek, kandydatka do Parlamentu Europejskiej z list partii Wiosna Roberta Biedronia.
Spurek podkreśliła, że polityka powinna realizować konkretne cele zmiany, a nie polegać na przepychankach i walce o głosy. Żadne badania nie powinny wpływać na to, jak dany rząd realizuje swoje konstytucyjne obowiązki - powiedziała.
Jej zdaniem, rząd źle radzi sobie ze strajkami, czy to lekarzy rezydentów, niepełnosprawnych czy nauczycieli. To jest na zasadzie dziel i rządź. Musimy stworzyć jakiegoś wroga. Jeśli nie ma go z zewnątrz, stwórzmy go u siebie - powiedziała.
W rozmowie z Onetem zauważyła także, że osoby odpowiedzialne za dialog ze strajkującymi grupami prowadzą w tym momencie kampanie wyborcze, a nie rozmawiają z protestującymi. Jest burza, nawałnica tych strajków i rząd który jest bierny. Osoby, które są odpowiedzialne za te obszary mają kampanię wyborczą. Beata Szydło, Anna Zalewska - nie ma ich - powiedziała.
Kandydatka do PE z list ugrupowania Roberta Biedronia powiedziała także, że oświata wymaga wielu reform. Zmiana wysokości wynagrodzeń to jest konieczność, ale nie jest to wszystko. Mówimy o porządnej reformie edukacji. Ona musi nastąpić we współpracy z rodzicami i nauczycielami. Nie może być tak, że rząd decyduje o zmianach szybko, w sposób nieprzemyślany, bez rozmów. Obecna deforma odbyła się właśnie w taki sposób - bez konsultacji, bez rozmów - stwierdziła Sylwia Spurek.
Za zakończenie tego sporu odpowiedzialny jest rząd. To rząd dysponuje narzędziami, by rozwiązywać problemy społeczne. Rząd i osoby które go tworzą, nie są tylko po to, by chodzić do mediów, jeździć limuzyną i otrzymywać nagrody - powiedziała.