"Grupa się wyrównała" - stwierdził trener polskich skoczków narciarskich Łukasz Kruczek po zakończonych treningach zawodników w Szczyrku. W weekend wystartują w PŚ w Willingen, a potem wyjadą na igrzyska do Soczi.
Po zawodach Pucharu Świata w Wiśle (drugie miejsce Kamila Stocha) i Zakopanem (czwarta pozycja drużyny), biało-czerwoni trenowali na krajowych skoczniach - w pierwszej z tych miejscowości oraz Szczyrku. Kruczek chwalił między innymi Piotra Żyłę. Oprócz niego i mistrza świata Stocha, w ekipie olimpijskiej są Maciej Kot, Jan Ziobro i Dawid Kubacki.
Żyła poczynił postępy podczas ubiegłotygodniowych treningów w Wiśle, a teraz trzeba tę dyspozycję ustabilizować. Jestem zadowolony także z postawy pozostałych zawodników, udało się m.in. zwiększyć powtarzalność dobrych skoków - powiedział trener Kruczek.
Do Willingen i Soczi zabiera pięciu skoczków, ale np. na olimpijskich obiektach w Krasnej Polanie - dwóch konkursach indywidualnych i jednym drużynowym - będzie mogło wystąpić po czterech.
Grupa się wyrównała, dlatego znów decyzja o wyborze składu będzie trudna - dodał szkoleniowiec. Najważniejsze decyzja zapadną po treningach w Soczi.
W najbliższy weekend Polacy wystąpią w PŚ w Niemczech, a 4 lutego z Krakowa przez Zurich polecą do Rosji.
(abs)