Po fenomenalnych startach w Nowy Rok w Garmisch-Partenkirchen - zwycięstwie i rekordzie skoczni Dawida Kubackiego oraz trzecim miejscu Piotra Żyły i czwartym Kamila Stocha - polscy skoczkowie powalczą dzisiaj w kwalifikacjach do trzeciego konkursu Turnieju Czterech Skoczni: w austriackim Innsbrucku. Na skoczni zobaczymy siedmiu biało-czerwonych.
Niewiele brakowało, by noworoczne podium w Garmisch-Partenkirchen było w całości biało-czerwone. Ostatecznie jednak Dawida Kubackiego i Piotra Żyłę rozdzielił Norweg Halvor Egner Granerud, który prowadzi w klasyfikacji generalnej TCS, a tuż za podium znalazł się Kamil Stoch.
Andrzej Stękała ukończył konkurs na 10. pozycji, a Klemens Murańka był 22.
Do drugiej serii nie zakwalifikowali się natomiast Aleksander Zniszczoł i Maciej Kot, którzy z identyczną notą zostali sklasyfikowani ex aequo na 35. miejscu.
Po zawodach ruszyła fala gratulacji i wyrazów uznania pod adresem Polaków, w szczególności Dawida Kubackiego, który w finale poszybował na rekordową odległość 144 metrów.
Norweski dziennik "Aftenposten" nazwał skok Polaka "fantastycznym i wręcz nieprawdopodobnym", a "Dagbladet" - "potwornym".
Sam Kubacki stwierdził na antenie Eurosportu, że rekord skoczni "to jest super uczucie".
"Zresztą taką samą odległość uzyskałem wczoraj podczas treningu. Rekord skoczni w treningu się jednak nie liczy. Ale dziś udało się drugi raz tak samo skoczyć, więc jestem superszczęśliwy. W dodatku wygrywam pierwszy konkurs w roku, co mi się jeszcze nigdy nie zdarzyło" - podkreślił 30-letni skoczek.
Dzisiaj w takim samym składzie jak w pierwszej serii zawodów w Ga-Pa biało-czerwoni wystąpią w kwalifikacjach do konkursu w Innsbrucku.
"To nie jest łatwa skocznia. Jesteśmy zmotywowani i będziemy walczyć" - podkreślał Niemiec Karl Geiger, który triumfował w inauguracyjnym konkursie TCS w Oberstdorfie.
Obecnie w czołówce klasyfikacji generalnej Turnieju Czterech Skoczni jest bardzo ciasno. Aspiracje do końcowego triumfu zgłosił Kubacki, którego straty do lidera zmniejszyły się z 26,8 pkt po konkursie w Oberstdorfie do 8,6 pkt po zawodach w Garmisch-Partenkirchen. Stocha - dwukrotnego triumfatora TCS - dzieli od Norwega 6,7 pkt. Między nimi jest jeszcze Geiger.
W Innsbrucku wystąpić ma również rekordzista pod względem liczby wygranych konkursów Pucharu Świata (53) Gregor Schlierenzauer. Decyzją szkoleniowca Andreasa Widhoelzla 30-letniego Schlierenzauera - który nie zwyciężył w Pucharze Świata od grudnia 2014 roku - zabrakło w obu niemieckich konkursach TCS.
Dzisiejsze kwalifikacje w Innsbrucku mają rozpocząć się o godzinie 13:30.