To był jeden z tych konkursów Pucharu Świata, które trzymają kibiców w napięciu do ostatniej chwili. Choć Polacy mieli 21 punktów przewagi nad Austriakami na półmetku, to ostatecznie reprezentanci Austrii wygrali w Zakopanem. Na najniższym miejscu podium wylądowali Norwegowie.
Zwycięstwo Polaków wydawało się niemal pewne. Wszystko zmieniło się jednak w drugiej serii po skoku Andrzeja Stękały. Przy niekorzystnych warunkach nasz skoczek zaliczył 115,5 m. Wtedy na prowadzenie wysunęli się Austriacy. Skoki Michaela Hayboecka (140,5, 134 m) i Daniela Hubera (135,135 m) zapewniły tej ekipie.
Zwycięska drużyna wyprzedziła Polskę o 8,9 pkt, a Norwegię o 16,4.
W dzisiejszym konkursie bardzo dobrze zaprezentował się Piotr Żyła. Jubilat w pierwszej serii skoczył na 136 m, a w drugiej poprawił się o metr. 137 m na początku konkursu zaliczył też Andrzej Stękała. Kamil Stoch w pierwszej serii skoczył na 131 m, a w drugiej na 126,5 m. Dawid Kubacki lepiej zaprezentował się w finałowej próbie 133,5 m (w pierwszej 131 m).
W Zakopanem podczas konkursu panowały trudne warunki. Przed drugim skokiem Pisua Paschke wiatr zaczął wiać mocniej. Konieczna była krótka przerwa. Nieco później, gdy na belce był Kamil Stoch, znów trzeba było na kilka minut przerwać zawody.