Reprezentacja Ukrainy zaskoczyła wszystkich – nawet swoich kibiców. Awans ukraińskich siatkarzy do ćwierćfinału jest jak na razie największą niespodzianką mistrzostw Europy siatkarzy. Grupowi rywale Polaków w 1/8 finału sensacyjnie pokonali w Antwerpii Belgię 3:2.
Ukraińskie media podkreślają, że ich drużyna narodowa zadziwiła siatkarskie środowisko. Poprzednio w czempionacie Starego Kontynentu brała udział 14 lat temu i wówczas odpadła po fazie grupowej. Liczba uczestników wynosiła wtedy 16, a od obecnej edycji zwiększyła się do 24.
Najlepszym wynikiem Ukraińców w imprezie tej rangi jest szóste miejsce wywalczone w debiutanckim występie w 1993 roku. Wówczas jednak w stawce było tylko 12 ekip i nie rozgrywano ćwierćfinałów. Drużyny, które w obu grupach zajęły miejsca 3-4, rywalizowały ze sobą od razu o miejsca 5-8 w całym turnieju.
W relacji z meczu z Belgami na stronie ukraińskiej federacji siatkarskiej podkreślono, że przed spotkaniem wszystko przemawiało na korzyść współgospodarzy ME.
Rywale grali u siebie, mieli o jeden dzień więcej odpoczynku i w przeciwieństwie do naszych chłopców nie musieli się nigdzie przenosić. Do tego trzeba dodać znacznie większe doświadczenie +Czerwonych Smoków+ na arenie międzynarodowej - to czwarta drużyna poprzednich mistrzostw Europy i 10. ekipa ubiegłorocznych mistrzostw świata - wyliczano.
Po czym zaznaczono: Ale nasz zespół nie jest już dostarczycielem punktów dla przeciwników.
Podkreślono, że na początku meczu słabiej spisywali się po stronie Belgów Bram Van den Dries i Arno Van de Velde. Mocnymi punktami podopiecznych Łotysza Ugisa Krastinsa był natomiast blok i atak z krótkiej. "Gdy zaś rywale skupili się na naszych środkowych, to więcej piłek zaczęli dostawać skrzydłowi" - zaznaczono.
Ukraińscy zawodnicy w dalszej części spotkania zaczęli się mylić, co skwitowano stwierdzeniem, że niemal zapomnieli oni o "polskiej lekcji". W ostatnim meczu grupowym w Rotterdamie biało-czerwoni rozgromili ich 3:0. Za kluczową dla losów sobotniego pojedynku z Belgami w relacji na stronie ukraińskiej federacji uznano zmianę rozgrywającego i pojawienie się na boisku Wołodymyra Kowalczuka. Cenne punkty ekipa gości zapewniła sobie dzięki skutecznemu blokowi. Zatrzymała faworytów w ten sposób 17 razy. Najwięcej punktów dla Ukraińców - 23 - zdobył Dmytro Wiecki.