Kiedy skończy się bieda na Podkarpaciu? Jak zatrzymać młodych, przyciągnąć przedsiębiorców i jednocześnie zadbać o piękną przyrodę w regionie? Na te pytania szukaliśmy odpowiedzi podczas naszej wyborczej debaty. Zaproszenia do dyskusji przyjęli: Teresa Kubas-Hul (PO), Anna Kowalska (SLD), Władysław Stępień (PSL) Władysław Ortyl (PiS) i Tadeusz Ferenc, prezydent Rzeszowa.
Bieda, brak pracy i perspektyw - od tych tematów rozpoczęła się nasza wyborcza debata. Prowadzący pytali lokalnych polityków, jak według nich można przeżyć za minimalne kwoty - np. 541 zł miesięcznie.
Trzeba podejmować działania, które są związane z tworzeniem miejsc pracy. Jak przeżyć? Jest pomoc społeczna, ale ona nie do końca zapewnia pewne możliwości. Nie ma innej drogi, tylko tworzenie miejsc pracy, rozwijanie gospodarki podkarpackiego - mówił Władysław Ortyl z PiS. Wchodzimy w ostatnią fazę biedy i powinno się powoli poprawiać także na Podkarpaciu - przekonywał Władysław Stępień z PSL. Mechanizmy, które są stosowane w gospodarce, ostatnio dają nadzieję, że będzie lepiej - dodał.
Prezydent Tadeusz Ferenc przekonywał, że sytuacja zarówno Rzeszowa, jak i regionu nie jest tak zła, jak mogłoby się wydawać. Do Rzeszowa przychodzą inwestorzy. Jesteśmy jedynym miastem w Polsce, gdzie przyrost mieszkańców wynosi ponad 12 procent - wyliczał. Wtórowała mu Teresa Kubas-Hul z PO. W naszej ocenie woj. podkarpackie się świetnie rozwija. Na efekty w postaci nowych miejsc pracy trzeba jeszcze poczekać. To nie jest wyborczy optymizm - stwierdziła. Nieco inne spojrzenie na problemy regionu przedstawiała Anna Kowalska z SLD. Za 541 zł miesięczne nie ma cudu, żeby przeżyć. Gorzej jest przeżyć w miastach, a lżej na wsiach. Co można zrobić? Pracy na Podkarpaciu nie brakuje. My musimy inaczej ustawić system udzielania pomocy dla bezrobotnych. Urzędy pracy nie mogą rejestrować biedy. Uważam, że jest wiele rzeczy, które można zrobić - trzeba stosować aktywne formy zwalczania bezrobocia - zauważyła.
Przedsiębiorczość i praca powinny być naszym wspólnym hasłem na nową kadencję - apelował reprezentujący ludowców w naszej dyskusji Władysław Stępień. Bezrobocie wśród ludzi młodych na Podkarpaciu sięga aż 23 procent. Jeżeli otworzymy powiaty brzozowski, strzyżowski, umożliwimy dojazd inwestorom to bezrobocie może tam spaść - zauważył marszałek Ortyl. Przekazywanie pieniędzy może powodować efekt dziedziczenia biedy. Trzeba działać innymi sposobami. To jest kwestia stworzenia ludziom młodym warunków do podjęcia pracy, dania im zawodu - zastrzegł.
Prezydent Tadeusz Ferenc odniósł się podczas debaty do zarzutów o to, że Podkarpacie nie daje perspektyw i szans młodym ludziom, a życie w stolicy regionu jest uciążliwe ze względu m.in. na problemy komunikacyjne. Mnie jako prezydenta miasta interesuje, żeby jak najwięcej dzieci przybywało, żeby rodziło się każde dziecko. Budujemy nowe przedszkola... Dzieci są naszym majątkiem. Dajemy dodatki, gratulujemy dzieciom, maksymalnie wspieramy. Ostatnio był ranking miast w "Motorze" i kierowcy uznali, że najlepsze miasto do poruszania się to Rzeszów - wyliczał.