Kolejna dymisja po zamieszaniu z liczeniem głosów. Jak podaje TVP Info, pracę w Państwowej Komisji Wyborczej kończy jej szef, Stefan Jaworski - sędzia Trybunału Konstytucyjnego w stanie spoczynku.

Na razie PKW nie wydała żadnego komunikatu ws. odejścia Jaworskiego. Rzeczniczka Kancelarii Prezydenta Joanna Trzaska-Wieczorek podała, że Bronisław Komorowski przyjmie dymisję Jaworskiego po podaniu przez PKW wyników drugiej tury wyborów.

PKW poinformowała, że ze względu na ukończenie 70. roku życia swoją pracę w komisji zakończył Stanisław Kosmala. Jego obowiązki przejmie sędzia Sądu Najwyższego Wiesław Kozielewicz.

Zrezygnował szef KBW

W środę w związku z zamieszaniem towarzyszącym liczeniu głosów do dymisji podał się Kazimierz Czaplicki - szef Krajowego Biura Wyborczego. Formalnie przestanie on pełnić swoje obowiązki 1 grudnia.

Kazimierz Czaplicki był sekretarzem Państwowej Komisji Wyborczej i szefem Krajowego Biura Wyborczego, które jest organem wykonawczym PKW mającym m.in. zapewniać warunki administracyjne, finansowe, techniczne związane z obsługą wyborów i referendów. 

"Demokracja daje pole do awantury"

Bardzo to było bulwersujące, nie powinno do tego dojść. Myślę, że to nie są słabości demokracji. Demokracja daje też niestety pole do awantury, ale jeżeli dochodzi do łamania prawa, potrzebna jest reakcja - mówił szef MON Tomasz Siemoniak, komentując zajścia w siedzibie PKW. W czwartek do budynku Państwowej Komisji Wyborczej wdarła się grupa osób. Policja zatrzymała 12 osób.

Myślę, że trafnie powiedzieli to już pani premier Ewa Kopacz i wcześniej prezydent - to, że system informatyczny źle działał, to nie znaczy, że można podważać uczciwość tych wyborów - tłumaczył Siemoniak. Każdy z nas, który głosował, wie, że liczenie głosów odbywało się ręcznie w obwodowej komisji. Byli tam mężowie zaufania, przedstawiciele różnych partii i na siedzibach komisji przez cały czas wiszą wyniki, każdy może je zobaczyć - podkreślał. Propozycje unieważnienia wyborów określił jako "fantastyczne". Jego zdaniem podważają one ład prawny i są próbą zastępowania sądów.

W przypadku wszystkich 12 osób zatrzymanych podczas zajść w PKW policja chce zastosować tryb przyspieszony, na co ma 48 godz. Pierwsze wnioski - dotyczące naruszenia miru domowego - zostaną skierowane do sądu jeszcze dziś.
(mn)