"To sukces, w który tylko my wierzyliśmy" - powiedział szef PSL, wicepremier Janusz Piechociński po ogłoszeniu sondażowych wyników wyborów samorządowych. Wynika z nich, że jego partia w sejmikach jest trzecią siłą, uzyskując - według Ipsos - 17 proc. poparcia.

Janusz Piechociński podziękował w niedzielę kandydatom Stronnictwa i wszystkim wyborcom. Z całego serca dziękuję tysiącom kandydatów, ich rodzinom i wszystkim wyborcom za to, że po raz kolejny polska demokracja się sprawdza - powiedział. Podkreślił, że hasło partii "Samorząd - tu zaczyna się Polska" nie jest tylko wyborczym sloganem, ale "ciągłym staraniem" ludowców.

Według sondażu Ipsos PSL w wyborach do sejmików wojewódzkich zajęło trzecie miejsce po PiS, które zdobyło 31,5. proc. i PO, która uzyskała 27,3 proc. wynikiem. PSL w tych wyborach wyprzedziło m.in. SLD, które - według sondaż Ipsos, uzyskało 8,8 proc. Według szefa PSL, wynik ludowców to sukces, w który tylko oni wierzyli.

ZOBACZ, SONDAŻOWE WYNIKI WYBORÓW

SPRAWDŹ, WYNIKI WYBORÓW W DUŻYCH MIASTACH

Wiceszef PSL, minister pracy Władysław Kosiniak-Kamysz dodał, że 17 proc. poparcia dla PSL oznacza "ogromne zaufanie" okazane przez wyborców tej partii. Jego zdaniem wynik ludowców potwierdza, że są oni "liderem w małych ojczyznach, w Polsce lokalnej". Kosiniak-Kamysz ocenił, że stało się tak mimo brutalnej kampanii wyborczej, w której ludowcy byli atakowani "z lewej i prawej strony". Była chęć pokazania, że PSL straciło poparcie społeczne. PSL umocniło poparcie, zwiększyło poparcie. To jest naprawdę wielki sukces - powiedział polityk Stronnictwa.