Dołożymy wszelkiej staranności, by wyjaśnić okoliczności śmierci prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza - powiedział w czwartek premier Mateusz Morawiecki. Dodał, że podczas zaplanowanego na piątek spotkania z liderami ugrupowań sejmowych, chce omówić zmiany w prawie, które uszczelnią system penitencjarny.

W piątek w Sejmie na zaproszenie premiera Mateusza Morawieckiego odbędzie się spotkanie szefów klubów i kół parlamentarnych ws. zmian legislacyjnych przygotowanych w resortach zdrowia i sprawiedliwości, po śmierci prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza.

Premier zapewnił w czwartek w TVP Info, że jego intencje są "szczere i otwarte". Zdaniem Morawieckiego, należy wspólnie zastanowić się m.in. nad tym, jak poradzić sobie z osobami chorymi psychicznie, które opuszczają zakład karny, a także jak lepiej zabezpieczać imprezy masowe.

Premier dodał, że nie ma potwierdzenia, czy w spotkaniu wezmą udział wszyscy liderzy klubów i kół. Wyraził jednak nadzieje, że większość liderów opozycji się na nim pojawi. Nasz propozycje nie muszą być jednymi, najlepszymi na świecie - zaznaczył szef rządu.

Morawiecki zapowiedział, że rząd dołoży "wszelkiej należytej staranności", by wyjaśnić okoliczności śmierci Pawła Adamowicza. Dla mnie ta sprawa ma najwyższy priorytet - oświadczył premier.

Według niego, morderca prezydenta Gdańska, to "chory psychicznie recydywista". Oczywiście stało się coś bardzo niedobrego, ale nie należy wyciągać też aż tak szerokich wniosków, że w tym przypadku cały system penitencjarny nie jest odpowiednio przygotowany - powiedział premier. Przygotujmy regulacje, które będą służyły domknięciu tych luk, tych słabszych punków całego systemu - dodał Morawiecki.

Jak zauważył premier, po śmierci prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza, "przy całej temperaturze sporu politycznego i emocjach, które towarzyszą ostatnim dniom, ostatnim tygodniom, wiele osób miarkuje się ze swoimi wypowiedziami".

Podkreślił, że będzie się starał obniżyć temperaturę dyskursu politycznego w Polsce. Powinniśmy w sposób cywilizowany ze sobą rozmawiać, zapraszam do współpracy, chcę żeby opozycja była niezwykle ważnym elementem naszej architektury demokratycznej, żeby była konstruktywna. Wierzę, że różne ciekawe propozycje mogą z tamtej strony wpłynąć - ocenił szef rządu.

Prezydent Andrzej Duda powiedział w środę, w wywiadzie dla TVP Info, że każdy polityk powinien zacząć walkę z mowa nienawiści od samego siebie, robiąc rachunek sumienia, prezydent dodał, że bije się we własne piersi, jeżeli coś kiedyś powiedział za mocno.

Uważam, że jest czas refleksji, z którym akurat teraz mamy do czynienia i z całą pewnością zapraszamy do tego, żeby obniżyć temperaturę sporu w Polsce. Trzeba spierać się na programy. My mamy szereg propozycji programowych, wiem, że inne partie też nad takimi programami pracują. Możemy robić debaty, dyskutować, wszystko po to, żeby Polacy jak najwięcej zarabiali, zarabiali lepiej, tak jak zarabiają ludzie w Europie Zachodniej. O to przede wszystkim chodzi i o sprawiedliwość społeczną, historyczną również - mówił Morawiecki.

Premier, zapytany, czy wierzy, że zabójstwo Pawła Adamowicza może przyczynić się do przełomu w polskiej polityce powiedział: Wierzę, że może być lepiej. Jak patrzę na inne kraje, na przykład na Niemcy, to tam czasami rządzi jedna partia, czasami druga, ale utrzymuje się pewna ciągłość polityki, zwłaszcza z sprawach o charakterze niemieckiej racji stanu.(...) Wierzę, że można się porozumieć, wypracowywać różne rozwiązania i że te emocje mogą być trochę niższe - dodał premier.

Obecność na piątkowym spotkaniu szefów klubów i kół parlamentarnych z premierem Mazowieckim potwierdził szef klubu Prawa i Sprawiedliwości Ryszard Terlecki, a także Małgorzata Zwiercan, która reprezentować będzie koło Wolni i Solidarni. Żaden z szefów opozycyjnych klubów parlamentarnych, ani pozostałych kół nie zdecydował jeszcze, czy weźmie udział w piątkowym spotkaniu z szefem rządu.

W niedzielę 13 stycznia prezydent Gdańska Paweł Adamowicz został zaatakowany nożem przez 27-letniego Stefana W. Do zdarzenia doszło na scenie podczas finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Samorządowiec trafił do szpitala, gdzie w ubiegły poniedziałek po południu zmarł. W sobotę urna z prochami Adamowicza spoczęła w kaplicy św. Marcina w Bazylice Mariackiej w Gdańsku. Adamowicz miał 53 lata, prezydentem Gdańska był od 20 lat.

Opracowanie: