W związku z falą wezbraniową na Odrze wprowadzono zakaz lotów cywilnych w bezpośredniej odległości od rzeki. Komunikat w tej sprawie wydała Komenda Główna Państwowej Straży Pożarnej.

"Uwaga, nad korytem Odry wyznaczono strefę zakazu lotów dla bezzałogowych statków powietrznych. Dotyczy to również paralotni, szybowców a nawet latawców" - poinformowała w mediach społecznościowych Państwowa Straż Pożarna.

PSP zaapelowała o przestrzeganie zakazu lotów.

"W strefie 10 km od Odry operują drony straży pożarnej i innych służb, monitorujące stan wałów przeciwpowodziowych" - wyjaśniono we wpisie na platformie X.

Straż Pożarna tłumaczy, że łamanie zakazu stanowi zagrożenie dla ratowników i osób pracujących na wałach, dezorganizuje pracę i utrudnia a nawet uniemożliwia monitoring terenu.

Fala powodziowa na Odrze dociera do Lubuskiego

Kulminacja fali powodziowej na Odrze wieczorem dotrze do Nowej Soli w Lubuskiem. Według danych IMGW, spodziewane jest to ok. godz. 23. Najwyższy stan wody ma wynosić ok. 660 cm, nieco mniej niż mówiły wcześniejsze prognozy. Według lubuskiej straży pożarnej, Nowa Sól jest dobrze zabezpieczona i nie powinno dojść do większych zalań. Nie dochodzi do przelewania się wody przez wały, ani przerwania wałów.

Wyżej na Odrze, w Głogowie od kilku godzin utrzymuje się najwyższy stan wody, wynoszący 685 cm. Według danych IMGW, kulminacja powinna się skończyć, a woda powinna zacząć opadać najpóźniej w poniedziałek nad ranem. Odra w okolicach Głogowa nie wystąpiła z koryta, na osiedlu Krzeptów i w miejscowości Przedmoście pojawiły się podtopienia w efekcie cofki na rzece Czarna. W samym Głogowie zamknięto oba tory linii kolejowej Wrocław-Zielona Góra, biegnące estakadami wzdłuż rzeki. Pociągi na tej trasie na razie będą jeździć objazdami.

W górze rzeki woda zaczęła już opadać, chociaż stany alarmowe na Odrze utrzymane są aż po ujście Nysy Kłodzkiej. Nieznaczne spadki zanotowano w Ścinawie, Malczycach i Brzegu Dolnym. W okolicach Wrocławia woda opadła już o ok. metr.

Wody Polskie uruchomiły całodobowy numer telefoniczny 22 470 10 01 do zgłaszania potrzeby pilnych prac wzdłuż Odry i zapewniają, że pracownicy WP będą interweniować niezwłocznie.

Wcześniej Prezes Wód Polskich Joanna Kopczyńska zaapelowała do samorządowców na terenach powodziowych, aby nie rozszczelniać ani poprawiać wałów na własną rękę, bo można w ten sposób pogorszyć sytuację. Kopczyńska stwierdziła podczas niedzielnego posiedzenia sztabu kryzysowego, że "czasami w panice niektórzy wójtowie zaczynają podejmować decyzje i próbują wały rozszczelniać, bo wydaje im się, że woda gdzieś popłynie, albo robić jakieś własne poprawki". Jak zauważyła, kilkukrotnie doszło już na tym tle do ostrych sporów między lokalnymi władzami, a pracownikami Wód Polskich.