Polscy koszykarze w czwartek w Sosnowcu rozegrają piąty mecz w eliminacjach mistrzostw Europy. Biało-Czerwoni zmierzą się z reprezentacją Austrii. Zespół Igora Milicicia pierwszy mecz z tym rywalem wygrał pewnie 91:55. Jutrzejsze spotkanie w Sosnowcu może być jednak o wiele trudniejsze. Wszystko z powodu problemów kadrowych w naszej reprezentacji. "Jest kilku zawodników, którzy mają objawy choroby. Zobaczmy więc, jak ostatecznie będzie wyglądał nasz skład. To są rzeczy, na które nie mamy wpływu" – zaznacza trener reprezentacji Polski. O czwartkowym meczu z Austrią rozmawiał z nim Wojciech Marczyk z redakcji sportowej RMF FM.
Polacy w czwartek zagrają z Austrią, a w niedzielę zmierzą się we Fryburgu ze Szwajcarią na zakończenie preeliminacji. Nasza kadra po 4 meczach jest liderem grupy E z bilansem trzech zwycięstw i jednej porażki. Dodatkowo zespół prowadzony przez Igora Milicia jest pewny awansu na Eurobasketu w 2025 r. Wszystko dlatego, że jest jego współgospodarzem, ale jak podkreśla szkoleniowiec Polaków, to w żaden sposób nie wpływa na zespół.
Podchodzimy do nich wciąż tak samo, czyli bardzo poważnie. Wynik jest zawsze ważny. Determinację i motywację widać podczas treningów - zaznacza Igor Milicic.
Pierwszy mecz w Austrii Polacy wygrali pewnie 91:55.
Jesteśmy pewni siebie, jesteśmy absolutnie faworytem. Bardzo się cieszę, że wszystkie bilety na czwartkowy mecz zostały sprzedane, będzie wsparcie z trybun - dodał trener naszej reprezentacji.
Kadra otworzy nową halę w Sosnowcu i pożegna Łukasza Koszarka, dla którego to będzie ostatni mecz w biało-czerwonych barwach.
Jest legendą polskiej koszykówki. Należy mu się ogromny szacunek. Zasługuje na wiele rzeczy, a jedną z nich bez wątpienia jest godne pożegnanie z reprezentacją. Jest teraz jej dyrektorem, ma ogromną rolę w tym, co się w niej dzieje - ocenił Milicic.