"Ida" to doskonały film, jeśli chodzi o historię i sposób sfilmowania. Pokazuje też, że Polacy potrafią dziś zajmować się żydowską historią Polski - powiedziała reżyserka dokumentalna Aviva Kempner po przyznaniu "Idzie" Oscara dla najlepszego filmu nieanglojęzycznego. Kempner była jednym z gości wieczoru oscarowego zorganizowanego w Waszyngtonie przez polską ambasadę.
Ponad 120 osób, głównie przedstawicieli Polonii i przyjaciół ambasady, oglądało wspólnie transmisję z 87. edycji wręczenia Oscarów - nagród Amerykańskiej Akademii Filmowej. Owacjami na stojąco przyjęto przyznanie Oscara "Idzie" w reżyserii Pawła Pawlikowskiego.
W pierwszej minucie, jak zobaczyłam ten film rok temu, byłam kompletnie poruszona, zachwycona tym filmem i wiedziałam, że zasługuje na Oscara. Od roku namawiałam tysiące osób w USA, by zobaczyły ten film - powiedziała Kempner, reżyserka filmów dokumentalnych, a przed 25 laty inicjatorka Festiwalu Filmów Żydowskich w Waszyngtonie, na którym "Ida" była pokazywana rok temu.
Jak dodała, "Ida" jest doskonałym filmem zarówno pod względem opowiadanej historii, jak i sposobu sfilmowania oraz emocji, jakie ze sobą niesie. W tym filmie widzimy polską historię oraz polską estetykę. "Ida" powinna była też wygrać Oscara za najlepsze zdjęcia - stwierdziła reżyserka.
Ważne jest to, że film ten pokazuje, iż Polacy potrafią zajmować się historią żydowskiej przeszłości Polski. To widać nie tylko w kinie, ale szerzej w Polsce, czego przykładem jest Muzeum Historii Żydów Polskich "Polin" - dodała.
"Ida" to film głęboko humanistyczny i trafił też w pokłady amerykańskiej wrażliwości wobec problemów i wielowarstwowości historii. Zmusza do myślenia - podkreślał z kolei ambasador RP w USA Ryszard Schnepf. To jeden z nielicznych filmów, które - jak się kończą - nie pozostawiają widza obojętnym, ale nakazują myśleć, co dalej, dlaczego dokonano takich, a nie innych wyborów. To jest rozliczenie dużo szersze z naszą własną historią - podkreślił.
(edbie)