Nagroda Nobla w dziedzinie medycyny została przyznana "za odkrycia dotyczące genomów wymarłych krewnych człowieka i badania naszej ewolucji" - poznaliśmy już pierwszą decyzję Komitetu Noblowskiego w tym roku. Instytut Karoliński w Sztokholmie tym razem wskazał jednego laureata, Szweda Svante Pääbo, twórcy Max Planck Institute for Evolutionary Anthropology w niemieckim Lipsku, związanego także z Okinawa Institute of Science and Technology w Japonii.
Przedmiot badań był bardzo stary, ale naukowe sukcesy są względnie nowe. To sprawa ostatnich kilkunastu lat. Pääbo dokonał w tym czasie rzeczy wydawało się niemożliwych, zsekwencjonował genom Neandertalczyka, krewnego, o którego istnieniu wiedzieliśmy, ale też odkrył, że do naszego rozwoju przyczyniła się także jeszcze inna gałąź, tak zwani Denisowianie, których nazwa odnosi się do nazwy jaskini, w której w Rosji, znaleziono ich szczątki. Wiarygodne badania DNA jednych i drugich, z próbek sprzed kilkudziesięciu tysięcy lat, to niezwykłe osiągnięcie eksperymentalne, to także istotny krok do wyjaśnienia, kim jesteśmy, co sprawia, że jesteśmy właśnie tacy. Może też odsłonić niektóre z naszych tajemnic, także dotyczących zdrowia.