To był szalony początek Rajdu Akropolu dla Kajetana Kajetanowicza. Polski kierowca zaczął trzecią rundę mistrzostw Europy od wypadku, później było tylko lepiej.
Kajetanowicz już na pierwszym odcinku specjalnym na chwilę opuścił trasę. Na wolnym zakręcie jego auto dachowało. W pobliżu nie było jednak kibiców, którzy mogliby szybko przewrócić auto z powrotem na koła. Polska załoga musiała długo czekać na pomoc, ostatecznie udało im się wrócić na trasę, ale na mecie mieli aż 14 minut straty.