Zawodnik angielskiego Evertonu i zarazem reprezentant RPA, Steven Pienaar w wywiadzie dla lokalnych mediów zapowiedział, że jego zespół stać na awans z fazy grupowej mistrzostw świata. Mówił także o wielkiej sile, jaka tkwi w nogach i umysłach gospodarzy Mundialu.
28-letni skrzydłowy Evertonu był niezwykle zadowolony z wyniku starcia z Kolumbią (RPA wygrało 2:1) i teraz chce, aby jego koledzy dali z siebie jeszcze więcej w nadchodzących sparingach z Gwatemalą oraz Danią. Wygrana jest zawsze dobra dla poziomu zaufania, ale musimy poprawić naszą grę przed dwoma kolejnymi meczami. Gwatemala nie będzie miernikiem naszych możliwości przed zbliżającą się imprezą. Skupiamy się bardziej na takiej ekipie jak Dania. To poukladany team, który zawsze jest nieobliczalny. Mecz z nimi pokaże, czy jesteśmy dobrze przygotowani do mundialu - mówił reprezentant RPA.
46-krotny reprezentant kraju będzie występował na afrykańskich boiskach z numerem "10". Będę dawał z siebie wszystko, chcę pokazać, że jestem prawdziwym liderem drużyny. Nie będziemy kalkulować innych wyników podczas rozgrywania turnieju. Sądzę, że na własnym terenie, przy ogromnym dopingu kibiców i odrobinie szczęścia, możemy sprawić niespodziankę i wyjść z grupy - zakończył Steven Pienaar.