Najlepsza obrona kontra najskuteczniejszy atak, wieczny faworyt kontra drużyna z wielkimi aspiracjami, która nie może przebrnąć fazy ćwierćfinałowej - tak w skrócie można opisać piątkową rywalizację Brazylii z Belgią o półfinał piłkarskich mistrzostw świata w Rosji!
Brazylia już po raz siódmy z rzędu wystąpi w ćwierćfinale MŚ. Na tym etapie kończyła ostatnio zmagania w 2006 i 2010 roku. W latach 1994 i 2002 sięgnęła po tytuł, w 1998 roku przegrała finał z Francją, a cztery lata temu przed własną publicznością zajęła czwarte miejsce. Ta lokata to największy sukces Belgów w historii, co miało miejsce w 1986 roku. W 2014 roku, kiedy jechali na mundial w roli "czarnego konia", odpadli w ćwierćfinale, podobnie jak w Euro 2016, gdy wielu upatrywało w nich kandydatów do najwyższych laurów.
Gdybyśmy znowu odpadli w ćwierćfinale, rozczarowanie byłoby olbrzymie - powiedział przed turniejem występujący na co dzień w Chinach pomocnik Axel Witsel.
Z jego słów wynika, że na razie "Czerwone Diabły" osiągnęły cel minimum. Są jedyną, obok Urugwaju, drużyną, która wygrała wszystkie dotychczasowe cztery mecze. Zdobyły w nich 12 goli, najwięcej ze wszystkich uczestników MŚ. W 1/8 finału przegrywali jednak z Japonią już 0:2 i tylko wspaniałemu finiszowi zawdzięczają, że dane im będzie zmierzyć się z pięciokrotnymi mistrzami globu.
Cieszy mnie, że mimo kłopotów znaleźli właściwe rozwiązanie, zareagowaliśmy świetnie jako zespół, rezerwowi bardzo pomogli zdobywając dwa gole. A Brazylia? To będzie zupełnie inna historia. Każdy z moich piłkarzy, a może i każdy na świecie, będąc małym chłopcem marzył o takim wieczorze, o takim meczu. Teraz wystarczy się tym cieszyć - przyznał hiszpański trener Belgii Roberto Martinez.
"Canarinhos" dotychczas nie czarowali w ofensywie, ale - podobnie jak Urugwaj - stracili tylko jednego gola, i to na inaugurację mundialu ze Szwajcarią (1:1). Trzy następne spotkania wygrali po 2:0, a ich bramkarz Alisson jest niepokonany od 310 minut.
Brazylia wygląda na najsilniejszy zespół mistrzostw, jednak nie czujemy żadnych obaw przed piątkowym starciem- przyznał 32-letni obrońca Vincent Kompany. W ostatnim pojedynku grupowym pojawił się na boisku na ostatni kwadrans, z Japonią rozegrał pełne 90 minut, ale nie ustrzegł się błędów. Przeciw Brazylii znowu ma znaleźć się w podstawowym składzie.
Piłkarze obu drużyn świetnie się znają, bo wielu z nich występuje wspólnie w klubach. Kompany jest partnerem w Manchesterze City Danilo, Gabriela Jesusa, Fernandinho i Edersona, a w Chelsea Londyn grają razem Eden Hazard, Thibaut Courtois i Willian.
Brazylijski pomocnik przestrzega kolegów przed Hazardem. To jeden z najlepszych piłkarzy świata. W każdej chwili jego geniusz może dać znać o sobie - powiedział Willian, który chwalił też belgijskiego bramkarza: "Jest świetny. Do tego wysoki i sprawny, trudno go zaskoczyć".
Szkoleniowiec Belgów ma do dyspozycji wszystkich 23 zawodników. Jego vis a vis Tite nie będzie mógł skorzystać z pauzującego za kartki defensywnego pomocnika Casemiro, który odgrywał znaczącą rolę w rozbijaniu ataków rywali.
Belgowie zrezygnowali z oficjalnego treningu w Kazaniu i zespół opuści swoją bazę w Diedowsku dopiero w czwartek wieczorem. Brazylijczycy wyruszyli z Soczi tego dnia rano i... nie zamierzają tam wracać. W razie awansu do półfinału ekipa przeniesie się od razu do Sankt Petersburga.
W mundialu obie jedenastki spotkały się tylko raz - w 1/8 finału w 2002 roku "Canarinhos" wygrali 2:0 po trafieniach Ronaldo i Rivaldo.
W piątek może dobiec końca jedna ze świetnych serii - Belgowie są niepokonani od 23 meczów, ostatniej porażki doznali 1 września 2016 (z Hiszpanią 0:2), jeszcze przed początkiem kwalifikacji do tegorocznego mundialu. Brazylia również nie przegrała ponad rok - 9 czerwca 2017 uległa towarzysko Argentynie 0:1. Do tego w 25 występach pod wodzą trenera Tite aż 19-krotnie nie straciła gola.
Przypuszczalne składy (1/4 finału, piątek, godz. 20 polskiego czasu, Kazań):
Brazylia: 1-Alisson - 22-Fagner, 2-Thiago Silva, 3-Miranda, 12-Filipe Luis - 17-Fernandinho, 15-Paulinho, 11-Philippe Coutinho - 19-Willian, 9-Gabriel Jesus, 10-Neymar.
Belgia: 1-Thibaut Courtois - 2-Toby Alderweireld, 4-Vincent Kompany, 5-Jan Vertonghen - 15-Thomas Meunier, 7-Kevin De Bruyne, 6-Axel Witsel, 11-Yannick Carrasco - 14-Dries Mertens, 9-Romelu Lukaku, 10-Eden Hazard.
(nm)