Argentyna ma dziś dwóch bohaterów – to Julian Alvarez i Leo Messi. Pierwszy wywalczył karnego, a później dwa razy pokonał bramkarza Chorwatów. Drugi wykorzystał rzut karny i asystował przy bramce Alvareza. Dzięki świetnemu występowi obu zawodników i zabójczym kontratakom Argentyńczycy pokonali Chorwację 3:0 i zagrają w niedzielę w finale mistrzostw świata.
Pierwsze minuty meczu były spokojne, żadna ze stron nie potrafiła stworzyć dogodnej okazji do zdobycia bramki. Pierwsi śmielej zaatakowali Argentyńczycy, a opłaciło im się to w 34. minucie.
Wówczas potężnym strzałem rzut karny na gola zamienił Lionel Messi. Chwilę wcześniej chorwacki bramkarz Dominik Livakovic sfaulował w polu karnym Juliana Alvareza.