Za rządów lewicy nie tworzono żadnej supertajnej bazy danych w Centrum ds. Zwalczania Przestępczości Zorganizowanej i Międzynarodowego Terroryzmu - twierdzi w rozmowie z RMF FM, generał Józef Semik, były zastępca komendanta głównego policji, gdy premierem był Leszek Miller.
O tym, że takie dane były bezprawnie gromadzone i wielokrotnie kopiowane mówił obecny szef MSWiA Janusz Kaczmarek.
Józef Semik: Centrum nie dysponowało żadną bazą. Każdy zespół zadaniowy organizował własną bazę. Nie było nigdy bazy centralnej w ramach centrum.
Marek Balawajder: A czym było centrum, może pan to w końcu wyjaśni?
Józef Semik: Centrum to był instytucja, która miała korelować wszystkie służby w państwie do zwalczania przestępczości.
Marek Balawajder: Mówi się, że opisy postępowań w sprawie mafii paliwowej, mafii węglowej, szczegóły śledztwa w sprawie zabójstwa Marka Papały, to wszystko zostało skopiowane. Wypłynęło z centrum.
Józef Semik: Niemożliwe, żeby było skopiowane cokolwiek, zwłaszcza w odniesieniu do sprawy Papały, bo centrum się nigdy nie zajmowało sprawą Papały. Mieliśmy bazę do spraw przestępczości w obszarze rynku paliwowego, którą wymienialiśmy się z prokuraturą.
Marek Balawajder: To były jakieś tajne informacje, tajne materiały, np. mówi się o agentach?
Józef Semik: Centrum nie zajmowało się w ogóle pracą operacyjną, ani agenturalną.