Prezydent Rosji oświadczył, że wszyscy Rosjanie dzielą z Polakami ból i żałobę w związku ze śmiercią prezydenta Lecha Kaczyńskiego, jego małżonki Marii i innych członków polskiej delegacji państwowej w katastrofie pod Smoleńskiem. Dmitrij Miedwiediew ogłosił 12 kwietnia dniem żałoby narodowej w Rosji.
Ja i wszyscy obywatele Rosji jesteśmy wstrząśnięci straszną tragedią - śmiercią prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej Lecha Kaczyńskiego, jego małżonki Marii i wszystkich polskich obywateli, którzy byli na pokładzie rozbitego samolotu - oświadczył gospodarz Kremla. Miedwiediew przypomniał, że w tych dniach Rosjanie i Polacy wspólnie czcili w Katyniu pamięć ofiar totalitaryzmu. Lech Kaczyński leciał do Rosji, aby osobiście oddać hołd polskim oficerom - jako prezydent i jako obywatel swojego kraju - powiedział.
W imieniu narodu rosyjskiego składam najgłębsze i najszczersze kondolencje narodowi polskiemu; przekazuję wyrazy współczucia i wsparcia rodzinom i bliskim ofiar - oznajmił. Wszyscy Rosjanie dzielą z wami ból i żałobę - dodał.
Prezydent obiecał, że okoliczności katastrofy pod Smoleńskiem zostaną wnikliwie wyjaśnione przy ścisłej współpracy ze stroną polską. Wydałem wszelkie niezbędne dyspozycje - zaznaczył. Wcześniej Miedwiediew i premier Władimir Putin, w kaplicy na terenie rezydencji prezydenta Rosji w Gorkach pod Moskwą, wspólnie modlili się w intencji ofiar katastrofy. Zapali tam też świece.