Kolejne części Tupolewa, który w sobotę rozbił się pod Smoleńskiem, wywożone są z miejsca katastrofy. Jak informuje specjalny wysłannik RMF FM Mariusz Piekarski, rosyjscy żołnierze metr po metrze przeszukują teren, gdzie uderzył w ziemię prezydencki samolot.
Teren katastrofy jest cały czas otoczony przez wojsko. Na miejscu pracują dwu-, trzyosobowe grupy prokuratorów i ekspertów z komisji ds. wypadków lotniczych, którzy dokonują oględzin szczątków samolotu.
Największych części samolotu nie ma już w miejscu katastrofy. Wczoraj zostały przetransportowane w inne miejsce lotniska Siewiernyj - w jednym z hangarów mają być składane w całość.
Wczoraj Rosjanie podali, że pod jedną z nich znaleziono wieniec, który Lech Kaczyński wiózł do Katynia.
Według zapowiedzi, przeczesywanie 700-metrowego terenu i może potrwać nawet kilka tygodni.