"Albo unijni przywódcy zgodzą się na najnowszą propozycję budżetu UE na lata 2014-20, albo będzie źle" - przewiduje unijny komisarz ds. budżetu Janusz Lewandowski. Kanclerz Niemiec Angela Merkel i prezydent Francji Francois Hollande przewidują jednak, że na trwającym unijnym szczycie nie uda się wypracować porozumienia.
W miarę szukania porozumienia i wspólnego mianownika, te propozycje są coraz mniej korzystne, również dla uboższych krajów - powiedział w nocy polskim dziennikarzom Lewandowski. O budżetowej propozycji przewodniczącego Rady Europejskiej Hermana Van Rompuya mówił, że "wydaje się ostateczna".
Projekt budżetu UE na lata 2014-20, który Van Rompuy przekazał przywódcom na szczycie około północy, zakłada cięcia tej samej wielkości co poprzedni projekt, ale inaczej rozłożone. Największe cięcia dotkną konkurencyjności i infrastruktury, większe nakłady pójdą zaś na rolnictwo. Dla Polski propozycja przewiduje 1,5 miliarda euro mniej na politykę spójności.
Zdaniem Lewandowskiego, najnowsza propozycja "wygląda nie najgorzej", jeśli chodzi o środki na Wspólną Politykę Rolną. Odnosząc się natomiast do środków na politykę spójności, komisarz podkreślił, że mimo cięć Polska jest wciąż jednym z trzech krajów, które otrzymują "trochę więcej" niż w obecnej perspektywie finansowej z lat 2007-13.
Projektu Van Rompuya nie chciał po wyjściu ze spotkania komentować premier Donald Tusk. Mówił, że ma teraz do przeczytania duży materiał.
Unijni przywódcy przerwali obrady po północy. Do rozmów mają wrócić w południe.
Bez większego optymizmu czeka na nie kanclerz Niemiec Angela Merkel. Jej zdaniem, szefowie państw i rządów Unii prawdopodobnie nie osiągną ostatecznego porozumienia podczas aktualnego spotkania na szczycie. Uważam, że stanowiska (poszczególnych krajów) są częściowo jeszcze bardzo od siebie oddalone - mówiła Merkel, dodając, że trzeba przejść jeszcze "długą drogę" do ewentualnego porozumienia i że konieczny będzie najpewniej "drugi etap".
Merkel wyraziła jednak nadzieję, że dzisiaj uczestnicy szczytu posuną się "nieco do przodu".
Również zdaniem francuskiego prezydenta Francoisa Hollande’a, trwający szczyt nie przyniesie porozumienia. To jest najbardziej prawdopodobne, wszyscy mają takie przekonanie - powiedział dziennikarzom po przerwaniu obrad.