Grecja, gdzie w niedzielę odbędą się wybory parlamentarne, ogromnie ważne dla przyszłości kraju, dysponuje około dwoma miliardami euro,. Pieniadze te wystarczą na wypłatę pensji w sektorze budżetowym i emerytur do 20 lipca - podał dziennik "Kathimerini".
Greckie ministerstwo finansów nie potwierdziło tej informacji. Oprócz "Kathimerini" podały ją także inne media; prawdopodobnie wyciekła ona do mediów po spotkaniu ministra finansów Jeorjosa Zaniasa z szefem Koalicji Radykalnej Lewicy SYRIZA Aleksisem Ciprasem. SYRIZA występuje przeciwko dalszemu programowi oszczędności.
Przedwyborcze sondaże dają szanse na zwycięstwo 17 czerwca konserwatystom z Nowej Demokracji (ND) i Syrizie Ciprasa. Kolejne wybory okazały się konieczne, bo w głosowaniu 6 maja zdecydowanej większości nie uzyskały ani partie popierające oszczędności i pomoc zagraniczną, ani ugrupowania im przeciwne. SYRIZA zajęła w nich drugie miejsce, po ND. Niedzielne wybory uważane są za decydujące dla dalszego członkostwa Grecji w strefie euro.
Strefa euro przygotowuje się do rozmów z Grecją w sprawie rozluźnienia warunków przepisanego jej programu oszczędnościowego - poinformował dziennik "Financial Times Deutschland". Powołując się na kręgi unijne, gazeta napisała, że bez względu na wynik niedzielnych wyborów parlamentarnych w Grecji każdy jej nowy rząd będzie się domagał renegocjacji programu. Jeśli chce się utrzymać ten kraj w strefie euro, nie można się wzbraniać przed rozmowami.
Tymczasem ponad dwie trzecie Niemców opowiada się za tym, by Grecja opuściła strefę euro. Wynika to z sondażu przeprowadzonego przez instytut badania opinii publicznej YouGov. 69 proc. ankietowanych Niemców powiedziało, że Grecja powinna wyjść ze strefy euro, zaledwie 17 proc. było za pozostaniem w niej tego kraju.